Najpierw warto zapoznać się z zasadami tworzenia ‘bezbłędnej tabeli’.
Mecze, których wyniki nie zostały zweryfikowane:
GKS Bełchatów – Korona Kielce 2:2 (Jarosław Przybył)
Naszą analizę zaczynamy od meczu w Bełchatowie, gdzie sędzia Przybył nie popełnił większych błędów. Trudno się dopatrzyć faulu Maka na Klemenzie przy bramce na 1:1, tak samo jak nie było przewinienia Baranowskiego na Kiełbie po drugiej stronie boiska, w polu karnym GKS. Baranowski wybija piłkę, a jego wślizgu na pewno nie można nazwać nierozważnym. Dobra decyzja arbitra.
Zawisza Bydgoszcz – Piast Gliwice 0:0 (Krzysztof Jakubik)
W Bydgoszczy nie było większych kontrowersji. Trudno bowiem takową nazwać starcie Micaela z Szeligą w szesnastce Zawiszy. Tam nie było faulu Portugalczyka.
Pogoń Szczecin – Jagiellonia Białystok 1:3 (Szymon Marciniak)
W meczu w Szczecinie obyło się bez sytuacji kontrowersyjnych.
Lechia Gdańsk – Legia Warszawa 0:0 (Tomasz Musiał)
Wyniku remisowego w Gdańsku nie weryfikujemy, ale nie ulega wątpliwości, że sędzia Tomasz Musiał popełnił błąd, nie wyrzucając z boiska Daniela Łukasika za faul na jednym z legionistów. Lechista zaatakował rywala zbyt agresywnie, z nogą w powietrzu i za to należała się kartka czerwona. Raz jeszcze się potwierdza, że sędzia Musiał na zbyt wiele pozwala zawodnikom. Musi to poprawić. Zgodnie z naszymi zasadami wyniku nie weryfikujemy, bo ta sytuacja miała miejsce na kilkanaście minut przed końcem (i w grze Legii nie było nic, co by nas przekonało do zrobienia wyjątku).
Wyniki zweryfikowane:
Cracovia – Ruch Chorzów 1:0 (Tomasz Kwiatkowski) -> zweryfikowane na 0:0
W Krakowie były dość duże błędy sędziego Kwiatkowskiego. Po pierwsze, przy goli Polczak wyrobił sobie pozycję do oddania strzału głową w sposób nieprawidłowy, odpychając i posyłając na ziemię jednego z rywali. Gra powinna zostać przerwana, a rzut rożny powtórzony, gdyż starcie miało miejsce tuż przed wykonaniem tego stałego fragmentu gry. Zabieramy tego gola Cracovii.
Sędzia Kwiatkowski wraz z asystentami nie popisał się też w jednej z ostatnich akcji meczu, gdzie Budziński wychodził z własnej połowy na czystą pozycję, a arbiter zasygnalizował spalonego. To jest bardzo duży błąd, ale nie wpływa na weryfikację wyniku, gdyż do bramki było daleko i obrońca miał szanse dogonić zawodnika Cracovii, a przede wszystkim Ruch na pewno by się tak nie odkrył, gdyby nie nieprawidłowa bramka dla Pasów na 1:0.
Podbeskidzie Bielsko-Biała – Górnik Łęczna 1:0 (Marcin Borski) -> zweryfikowany na 2:0
W Bielsku-Białej Podbeskidzie w drugiej połowie powinno mieć rzut karny za ewidentny faul Radosława Pruchnika na Robercie Demjanie. Piłka leciała w okolice słowackiego napastnika, który został ściągnięty przez rywala na ziemię. Sędzia Borski przeoczył to zdarzenie i miał szczęście, że Podbeskidzie i tak wygrało ten mecz.
Wisła Kraków – Śląsk Wrocław 0:1 (Paweł Raczkowski) -> zweryfikowany na 0:2
W meczu na Reymonta w Krakowie sędzia Paweł Raczkowski tuż przed przerwą powinien był wyrzucić z boiska Łukasza Burligę za jego niesportowe zachowanie (kopnięcie bez piłki) względem Paixao. Tak mówi ‘podręcznik, a w rzeczywistości wiemy, że sędziowie nie chcą pokazywać takich czerwonych kartek szczególnie w momentach, gdy nie domagają się tego nawet piłkarze przeciwnika. Odnotowujemy jednak błąd oraz to, że całą drugą połowę Wisła powinna grać w dziesiątkę. Już po przerwie w polu karnym Śląska w starciu z rywalami przewrócił się Stilić, ale ciężko to nazwać czymś, co kwalifikowało się na rzut karny.
Górnik Zabrze – Lech Poznań 1:6 (Daniel Stefański) -> zweryfikowany na 1:7
Lech w Zabrzu zdemolował Górnika, ale mógł wygrać jeszcze wyżej, gdyż sędzia Stefański nie zauważył ewidentnego faulu Szeweluchina na Arajuurim w polu karnym zabrzan. To powinien być rzu karny, choćby dlatego, że Fin mógł spokojnie dojść do piłki i oddać strzał głową.
Jeśli chodzi o jedną z bramek Jevticia i kontrowersję, czy nie powinno się odgwizdać biernego spalonego Zaura Sadajewa, to sędzia wybrnął dobrze z tej sytuacji. Ciężko powiedzieć, żeby w jakikolwiek sposób napastnik Lecha przeszkodził w interwencji Kasprzikowi, a piłki przecież nie dotknął.
Bezbłędna tabela po 36. kolejce Ekstraklasy:
*W poprzedniej tabeli nie wiedzieć czemu dodaliśmy trzy punkty Górnikowi za jego przegrany mecz z Jagiellonią. Poprawiamy ten błąd.
Objaśnienie oznaczeń:
- ‘punkty u nas’ – liczba punktów zdobytych przez dany zespół po naszych weryfikacjach
- ‘punkty w TME’ – liczba punktów zdobytych w oficjalnej tabeli T-Mobile Ekstraklasy
- ‘bilans pkt’ – bilans punktowy, różnica punktów pomiędzy tymi w oficjalnej tabeli, a tymi z naszej ‘bezbłędnej tabeli’. Liczba dodatnia oznacza, że drużyna zyskała na korzystnych decyzjach sędziów, a ujemna, że na nich straciła
- ‘błędy na +’ - poważne błędy sędziów popełnione na korzyść danej drużyny
- ‘błędy na –‘ - poważne błędy sędziów popełnione na niekorzyść danej drużyny
- ‘mecze na +’ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na korzyść danej drużyny
- ‘mecze na –‘ – mecze, w których sędzia wypaczył wynik na niekorzyść danej drużyny
- ‘bramki +’ – bramki zdobyte w naszej tabeli (po weryfikacji wyników)
- ‘bramki –‘ – bramki stracone w naszej tabeli
- ‘różnica br.’ – różnica bramek w naszej tabeli
Bezbłędna tabela po 36. kolejce Ekstraklasy bez dzielenia punktów:
Czarne kartki:
W tym tygodniu nasze negatywne wyróżnienia trafiają do Marcina Borskiego, Daniela Stefańskiego, Tomasza Musiała oraz Tomasza Kwiatkowskiego.
Obserwuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?