Bosacki: Lech cierpi za to, co zrobił tej drużynie Bakero

Hubert Maćkowiak/Głos Wielkopolski
- Nadal trzeba wierzyć. Najłatwiej byłoby stwierdzić, że wszystko jest przegrane i już spisać Kolejorza na straty. Poza tym zawodnicy mają obowiązek dokończyć te rozgrywki w jak najlepszym stylu - mówi Bartosz Bosacki, były obrońca Lecha Poznań.

Dla Lecha ten sezon już się skończył?
Nie można tak stawiać tej sprawy, to byłoby nie fair w stosunku do piłkarzy, działaczy i kibiców. Myślę, że nadal trzeba wierzyć. Najłatwiej byłoby stwierdzić, że wszystko jest przegrane i już spisać Kolejorza na straty. Poza tym zawodnicy mają obowiązek dokończyć te rozgrywki w jak najlepszym stylu. Trzeba zdobywać punkty i zobaczymy co, to przyniesie na koniec rozgrywek. Liga to już jedyna szansa. Dlaczego mielibyśmy ją tak nagle odbierać?

Bo z tych piłkarzy, w obecnej formie nie da się już nic wykrzesać?
Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Uważam, że ci zawodnicy mają możliwości i w tej rundzie mogli pokazać swoje prawdziwe oblicze. Znam tych chłopaków i wiem, że zależało im na mistrzostwie Polski. Dziś mogliby tylko odliczać kolejki i patrzeć na innych rywali ze szczytu tabeli. Takie możliwości i ambicje ma ten zespół.

To dlaczego Lech w ogóle nie pokazuje tego na boisku?
W każdym klubie zdarzają się błędy. Na pewno takie pojawiły się za czasów Jose Bakero. Trener Rumak nie zmienił wszystkiego z dnia na dzień, ale wcale się nie dziwię. Do sezonu trzeba się przygotowywać całe lato, grać mecze sparingowe, więc jeden mikrocykl z nowym szkoleniowcem cudów nie zdziała. Trener Rumak zastał zespół w sytuacji kryzysowej i każdy miałby problem z ogarnięciem tego. Nie w takich klubach jak Lech nastawały trudne czasy. Dziś patrzę na to wszystko już jako kibic i nadal wierzę, że w końcu uda się wyjść z tych niesprzyjających okoliczności.

Lech wciąż odczuwa skutki panowania Jose Bakero? Jak długo ta drużyna będzie cierpieć?
Kiedy odchodziłem z klubu, zaznaczałem, że z tym trenerem będzie trudno o świetne wyniki. Niestety miałem rację. Wewnątrz sztabu szkoleniowego nie wszystko działało, jak trzeba. Lech cierpi za to, co zrobił tej drużynie Bakero. Nie ma w tym wielkiej winy trenera Rumaka.

Wierzy Pan jeszcze, że obecny szkoleniowiec może coś zdziałać w tym lub przyszłym sezonie?
Tak, bo wciąż jestem kibicem Lecha, regularnie odwiedzam stadion przy ulicy Bułgarskiej i ściskam kciuki za mojego Kolejorza. Mam nadzieję, że teraz wszyscy w klubie wytrzymają presję z różnych stron. To nie jest łatwa sytuacja, ani dla klubu, ani dla trenera Rumaka.

Mariusz Rumak ostatnio przede wszystkim błyszczy w mediach. Czy to odpowiednia droga?
Myślę, że w pewnym momencie może stać się ofiarą własnych słów. Pytanie czy zdecyduje się wszystkie swoje groźby i zapowiedzi wprowadzić nagle w życie? Słyszałem o wypowiedzi przed meczem z Wisłą w Pucharze Polski. Gdybym był jeszcze piłkarzem Lecha, na pewno to by mi się nie spodobało. Są sprawy, które nie powinny wychodzić poza szatnię.

Głos Wielkopolski

Kibice! Kobiety i mężczyźni, młodsi i starsi: łączcie się, chwytajcie za kamerę i nagrajcie, jak dopingujecie. Nagrody w nowym konkursie CalaPolskaKibicuje.pl czekają!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24