BOSiR-Dąb Barcin wygrał z Notecią Gębice [zdjęcia]

BOSiR-Dąb Barcin wygrał z Notecią Gębice 3 : 0

Klasyczny Hat - Trick Leszka Wisza 3 (7, 14, 42 min.)

W czwartej kolejce rozgrywek o mistrzostwo Kl. A grypy 2 spotkaniem nr. 1 kolejki był pojedynek na miejskim stadionie BOSiR-Dąb - Noteć Gębice. Dla przypomnienia w ubiegłym sezonie obie jedenastki uplasowały się: Noteć na trzecim, Dąb na czwartym miejscu. Zainteresowanie spotkaniem było duże, kibice obu zespołów nie tylko liczyli na dobre widowisko.

Od pierwszego gwizdka sędziego szybkie akcje przenosiły się z jednej na drugą połowę. Nie minęło jeszcze pierwszych siedem minut a już gospodarze po celnym trafieniu Leszka Wisza objęli prowadzenie. Na kolejnego gola widownia czekała kolejne siedem minut. Po składnej akcji całego zespołu Dębu w 14 Leszek Wisz po raz drugi pokonał golkipera gości.

Od tego momentu gospodarze prowadzili 2:0. Do czterdziestej drugiej minuty gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Obie drużyny wypracowały sobie okazje do zmiany wyniku jednak uważnie grające linie obrony rozbijały niebezpieczne sytuacje w strefie pola karnego. W 42 minucie gospodarze ograli obrońców gości i dużym zamieszaniu w polu karnym trzecią bramkę dla Dębu zdobył nie kto inny tylko Leszek Wisz.

Na przerwę obie jedenastki do szatni schodziły przy stanie 3:0 dla Dębu.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się chociaż zabrakło bramek. Od 64 minuty gospodarze musieli grać w dziesiątkę. Za drugą żółtą kartkę boisko opuścił Łukasz Kaśków. Pierwszą żółtą ukarany został w 45 min. Osłabiona drużyna Dębu wzmocniła linię obrony próbując grać z kontry, goście mimo wszelkich starań nie potrafili zdobyć choćby kontaktowego gola. Jeszcze w 90 minucie gospodarze mieli okazję do zdobycia czwartej bramki jednak egzekutor rzutu karnego Jakub Jankowski strzelając słabo nie zaskoczył bramkarza Noteci, który popisując się ładną obroną nie dopuścił do utraty czwartego gola. Zwycięstwo gospodarzy zasłużone, goście rozczarowali swoją postawą i z pewnością będą musieli jak najszybciej zapomnieć o fatalnym występie w Barcinie.


(mw)