Brak Pachety może odbić się Koronie czkawką [KOMENTARZ]

Damian Wiśniewski
Jose Rojo Martin przestał być dzisiaj trenerem Korony Kielce. Szkoleniowiec nie dogadał się z kielecką ekipą w sprawie nowego kontraktu i prawdopodobnie wyląduje w trzeciej lidze hiszpańskiej. Jego brak przy Ściegiennego może mieć dla złocisto-krwistych kiepskie skutki.

Głównym zarzutem, kierowanym do Hiszpana przez kibiców Korony, jest rzekomy brak wyników. Kielecka ekipa w końcu nie awansowała do czołowej ósemki ligi i niemal do samego końca musiała bić się o utrzymanie. Prawda jest jednak taka, że Pacheta wziął klub, który znajdował się w tamtym czasie na ostatnim miejscu w tabeli, a jeśliby liczyć punkty od tego momentu, do końca sezonu zasadniczego, to zająłby on siódme miejsce, więc gwarantujące grę w grupie mistrzowskiej. Nad choćby Górnikiem, Lechią, czy Śląskiem.

Jasne, niejednokrotnie od patrzenia na grę Korony mogły zacząć boleć zęby, jak choćby w wyjazdowym meczu z Ruchem. Bywały także takie mecze, po których kibice złocisto-krwistych mieli ochotę zapaść się pod ziemię, jak po ostatniej kolejce i pojedynku ze Śląskiem, albo innym spotkaniu z chorzowianami, tym razem u siebie jesienią. Trzeba jednak pamiętać, jakim materiałem ludzkim dysponował Martin. "Banda Świrów" Leszka Ojrzyńskiego to nie zawodnicy, którzy z dnia na dzień zaczną grać techniczną, ładną dla oka piłkę.

Korona Ojrzyńskiego charakteryzowała się zawziętością na boisku. Zawodnicy mieli na murawie przede wszystkim walczyć, wygrywać mecze chciejstwem i zaangażowaniem. Ładna gra? To schodziło na drugi plan. I kiedy przyszedł Pacheta, który wychował się w zupełnie innej kulturze piłkarskiej, wielu mogło doznać szoku, bo to całkiem inny mentalnie trener, niż jego poprzednik. Nikt jednak nie mógł wymagać od piłkarzy Korony zmiany o 180 stopni ot tak, natychmiast. Na to potrzeba czasu, nie wystarczą nawet 33 kolejki, jakie dostał Hiszpan.

I nie chodzi o to, że według mnie Korona Ojrzyńskiego była "be", a Martina "cacy". Na swój sposób obie można było lubić i obie dawały z siebie dużo. Ta pierwsza miała praktycznie zawsze pewne utrzymanie w lidze, a raz nawet otarła się o puchary. Druga, poprzez reformę, musiała prawie do końca walczyć o utrzymanie, ale kto wie, jak wyglądałoby to w kolejnym sezonie?

Nie każdy mecz kielczan pod wodzą Hiszpana był słaby. Po porażce z Legią w Warszawie wielu było w szoku, bo Korona absolutnie nie zasłużyła wtedy, aby wracać ze stolicy na tarczy. Remisy w meczach z Pogonią i Jagiellonią (ten 1:1, nie 4:4) były bardzo pechowe, bo w obu meczach żółto-czerwoni bardziej zasługiwali na zwycięstwo. Kilka było takich spotkań, w których podopieczni Jose Rojo Martina pokazywali fajną grę, gdzie widać było wpływ nowego szkoleniowca. Często brakowało jednak skuteczności, lub zwyczajnie farta, aby pozycja ligowa na koniec była nieco wyższa.

Przyzwyczaiłem się już trochę do tej Korony, prowadzonej przez Pachetę. Naprawdę, dało się jednak zastąpić "Bandę Świrów" czymś ciekawym, co w dalszej przyszłości mogło dać bardzo fajne efekty. Teraz mówi się, że posadę trenera kieleckiej drużyny przejąć ma Jacek Zieliński (ten, który zdobywał mistrzostwo z Lechem, nie ten który grał w Legii). Z całym szacunkiem do niego, bo osiągnięcia na krajowym podwórku ma, to jednak trudno spodziewać się po nim, aby szedł w kierunku preferowanym przez Martina. Raczej trzeba się spodziewać tego, że znów będziemy oglądać grę podobną do tej, którą widzieliśmy wcześniej, za czasów Ojrzyńskiego.

Czy wyjdzie to Koronie na dobre, to się okaże. Szkoda jednak, że nie dowiemy się, jak dalej wyglądałaby ta drużyna, gdyby prowadził ją Martin. I bez znaczenia, czy to on miał zbyt wygórowane warunki przy negocjacjach, czy zarząd pokpił sprawę.

Szkoda również, że nie będzie nam dane już oglądać przy Ściegiennego tłumacza Pachety, przesympatycznego Toniego. Za takie obrazki jak na poniższym materiale wideo (od 13:55), nie da się go nie lubić.

Obserwuj autora na twitterze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24