Decyzja o przyjęciu powierzonej Panu funkcji był łatwa?
Nie od razu się zdecydowałem. Przemyślałem pewne rzeczy i dopiero we wtorek rano zdecydowałem, że podejmuję to wyzwanie.
Co o tym przesądziło?
Ambicja.
Traktuje pan to jako szansę, z której trzeba było skorzystać?
Można tak powiedzieć. Pewnych propozycji się nie odrzuca. Poza ŁKS dla większości kibiców w Polsce jestem osobą anonimową. Dlatego zamierzam wykorzystać daną mi szansę.
Nie bał się pan skoku na tak głęboką wodę. Przed panem mecze ze Śląskiem, Polonią, Lechią i Legią?
Zdaję sobie z tego sprawę, ale jak już powiedziałem podjąłem to wyzwanie.
Niektórzy mówią, że tak naprawdę niewiele się zmieni, bo to pan prowadził treningi, żył na ławce i trudno było nie odnieść wrażenia, że Andrzej Pyrdoł pozostaje w pana cieniu...
To pana opinia. Pierwszym trenerem był Andrzej Pyrdoł.
Będzie pan korzystał z jego pomocy?
Oczywiście, że tak. Pan Pyrdoł jest koordynatorem drużyny. Jego doświadczenie i spojrzenie z boku na pewno będzie bardzo przydatne.
Jakich zmian pan dokona?
Najważniejszym zadaniem jest podniesienie się po porażce 0:5 z Lechem. Najbardziej więc chciałbym dokonać zmian w mentalności piłkarzy.
A co zmieni się w kadrze zespołu?
Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć.
Jest pan trenerem na chwilę czy na dłużej?
Na wieki. Przecież pan, jeśli zostanie zwolniony z tej redakcji, nadal pozostanie dziennikarzem.
A trenerem w ŁKS na jak długo?
...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?