Były zawodnik Borussii Dortmund na treningu Cracovii

Zakrzewski jest młodzieżowym reprezentantem Polski. Występował m.in. w rezerwach Borussii Dortmund i SC Paderborn 07. W lipcu był sprawdzany przez GKS Bełchatów. - Przyjechałem na testy, a ostatnio grałem w rezerwach Borussii Dortmund - mówi Piłkarz.

- Zaprosił mnie na nie trener Pasieka, z którym rok temu miałem kontakt, gdy prowadził jeszcze Arkę Gdynia. Jestem środkowym pomocnikiem, bez różnicy czy ofensywnym, czy defensywnym. Urodziłem się w Niemczech, w domu rozmawiamy tylko po polsku, języka niemieckiego się nie używa. Mam podwójne obywatelstwo, grałem w kadrze Polski U-18i U-19. m.in. z Mateuszem Klichem. Od dwóch miesięcy jestem bez klubu, a więc jestem wolnym zawodnikiem. Byłem ostatnie dwa lata w rezerwach, lecz tam są teraz dużo młodsi zawodnicy, a ja chciałem poznać coś nowego. Kilka razy trenowałem w z piewrszą drużyną, jednak nie dane mi było w niej zagrać. Miałem zerwane więzadła w kolanie 1,5 roku temu. Powiem tylko, że lubię strzelać i dogrywać piłkę.

- Byłem nim zainteresowany, gdy prowadziłem jeszcze Arkę - mówi szkoleniowiec Cracovii. - Z różnych względów wtedy nie udało się przeprowadzić tego transferu. Zawodnik jest młody, wyszkolony w Niemczech, dajemy mu szansę, by się zaprezentował. Jest wolny, a więc może podpisać z nami kontrakt. Od niego zależy, kiedy i czy w ogóle to nastąpi, niech wpierw pokaże, co potrafi! Ważne jest to, że jesteśmy zainteresowani różnymi piłkarzami, chodzi o to, żeby była konkurencja. Wracając do Zakrzewskiego, to zawodnik, który grał w młodzieżowych reprezentacjach. Wiem, jak się pracuje w Borussii z młodzieżą, to nie może być tuzinkowy piłkarz, trudno go nie porównać z tymi, których mamy. Jest to piłkarz o bardzo dobrej wydolności i technice. Dajemy sobie kilka dni, by się na nim poznać.