Ciechanowski dla Ekstraklasa.net: Zabrakło z naszej strony goli

Marek Stefańczyk
Damian Ciechanowski
Damian Ciechanowski Krzysztof Wiosna
- Szkoda straconych punktów, bo wiadomo, że każdy z nas chciał w tym meczu wygrać. Na pewno musimy przed następnym spotkaniem przeanalizować z trenerem nasze błędy, wyciągnąć wnioski i poprawić to, co w sobotę zawiodło - mówi 17-letni obrońca Zawiszy, Damian Ciechanowski

Niezbyt udana była ta inauguracja sezonu w waszym wykonaniu. Przegraliście z Jagiellonią 0:1 po słabej grze. Chyba nie tak wyobrażaliście sobie powrót do Ekstraklasy?
Racja, bo na pewno nie wyglądało to dobrze. Szkoda, bo wiadomo, że każdy z nas chciał w tym meczu wygrać. Na pewno musimy przed następnym spotkaniem przeanalizować z trenerem nasze błędy, wyciągnąć wnioski i poprawić to, co w sobotę zawiodło. Powrót do Ekstraklasy okazał się dla nas trudniejszy niż myśleliśmy. Trzeba przyznać, że jest różnica między pierwszą ligą, a Ekstraklasą.

Nie wyszedł wam ten mecz. Być może było to podyktowane swego rodzaju tremą. Czego zabrakło Zawiszy w starciu z Jagiellonią?
Trudno powiedzieć. Ciężko tak krótko po meczu wskazać te nasze błędy. Na pewno zabrakło bramek. Szczególnie tej jednej więcej niż przeciwnik.

Spotkanie z Jagiellonią było dla Ciebie szansą na debiut. Zadebiutowałeś w Ekstraklasie, a wobec kontuzji Igora Lewczuka, możesz zadomowić się nawet w pierwszej jedenastce.
Szkoda, że akurat w taki sposób ta szansa na grę się pojawia. Ale taka jest piłka. Czasami pech jednego zawodnika sprawia, że inny dostaje szansę. Na pewno żal, że kontuzji doznał Igor, bo wszyscy jesteśmy drużyną i jeden walczy za drugiego. Mogę tylko powiedzieć, że w tygodniu będę ciężko pracował, żeby zasłużyć na tą szansę od trenera.

Wychowałeś się w Zawiszy. Podczas kadencji trenera Szatałowa byłeś w pierwszej drużynie, ale nie miałeś szans wejść na boisko. Trener Tarasiewicz od razu na Ciebie postawił. W efekcie kilka dobrych występów w pierwszej lidze, awans, a teraz debiut w Ekstraklasie. Jak się z tym wszystkim czujesz?
Na pewno ten awans to wielki sukces. Trzeba to jednak oddzielić grubą kreską. Wspomnienia będą wspaniałe, ale teraz najważniejsze są mecze w Ekstraklasie. To dla mnie wielkie wyzwanie. Muszę teraz udowodnić, że potrafię grać w piłkę.

Herold Goulon kilka dni temu w wywiadzie dla Ekstraklasa.net zapowiadał, że interesuje was walka o miejsca 7-8. Z taką grą będzie to trudne do zrealizowania.
Mamy ciekawy zespół złożony z doświadczonych w Ekstraklasie zawodników i osiągnięcie tego celu jest na pewno możliwe. Wolałbym jednak, żebyśmy skupiali się na najbliższym przeciwniku, a nie na tym, jakie miejsce zajmiemy na koniec rundy i sezonu. Wygrywajmy mecze, a dopiero później zobaczymy, które miejsce nam dały te zwycięstwa.

Rozmawiał: Marek Stefańczyk / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24