Urodzony w Międzyrzeczu skrzydłowy latem wrócił do Lecha z wypożyczenia do GKS-u Katowice. Jesienią zagrał w trzech meczach pierwszej drużyny Lecha, strzelił nawet bramkę w spotkaniu z Cracovią (2:0), po czym słuch o nim zaginął. W niedzielę nawet nie zasiadł na ławce rezerwowych. Przyczyną absencji nie była jednak ani kontuzja, ani nadmiar kartek. Dlaczego zatem 19-latek zasiadł na trybunach?
- To bardzo dobry, młody piłkarz. Chcielibyśmy, by on był naszą przyszłością. My chcemy mieć w drużynie zawodników, którzy chcą grać w Lechu. Teraz trwają negocjacje, razem w Lechu decydujemy o takich sytuacjach. Kamil musi zrozumieć, że chcemy, by był naszą przyszłością. On musi akceptować warunki, jakie otrzymują u nas wszyscy młodzi piłkarze, jak wcześniej Kędziora, Tomczyk - tłumaczył ostatnio Nenad Bjelica.
- Lech pokazał, że może zbudować i sprzedać młodych piłkarzy. Był Linetty, Kownacki, oni dziś grają na wysokim poziomie. Młody piłkarz nie może mieć takich oczekiwań jak zawodnik, który ma 25 lat. Nie będzie specjalnego traktowania, on i jego agent musi to zaakceptować. Musimy myśleć o piłkarzu, ale też o klubie, który żyje z transferów - dodał Bjelica.
Według nieoficjalnych informacji klub zaoferował piłkarzowi aż 4-letnią umowę, utrzymując obecne warunki finansowe, natomiast piłkarz liczył na podwyżkę, gdyż ma w odgrywać w drużynie coraz ważniejszą rolę. Trwają negocjacje między klubem, a doradcami Jóźwiaka, którzy dodatkowo próbują wywalczyć w kontrakcie zapis o obowiązku rozegrania przez zawodnika określonej liczby meczów w sezonie. Piłkarz na razie nie gra.
Lech rozbił Legię. Mistrz Polski na kolanach:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?