Derby Poznania bez niespodzianki. Klasa Skórasia i pudło Ishaka. Zobacz, jak oceniliśmy lechitów

Pomocnicy

Nika Kwekweskiri 5 (grał do 65 minuty)
Przeciętny występ. Zwykle jego stałe fragmenty są groźne. W derbach był niedokładny. Gdy rozgrywał piłkę, nie szukał zaskakujących rozwiązań. Za faul taktyczny zobaczył 7 żółtą kartkę.

Adriel Ba Loua 5 (grał do 65 minuty)
Widać było, że ma dużą ochotę do gry. Ale był trochę schematyczny. Warciarze pilnowali jego lewej nogi, gdy miał dośrodkować z prawej robił to niedokładnie. Bardziej konkretny był pod koniec pierwszej części. Przeprowadził indywidualną akcję, złamał ją środka i oddał mocny strzał, który z dużym trudem wybronił Adrian Lis. Gdy w ostatniej akcji przed przerwą ruszył sam na bramkę, akurat był na minimalnym spalonym. Po przerwie znów mało efektywny kolejny mecz bez gola.

Filip Marchwiński 4 (grał do 74 minuty)
Przed meczem dostał statuetkę od Ekstraklasy, za postawę w marcu, gdy był najlepszym młodzieżowcem ligi. W pierwszej połowie tego meczu sprawiał jednak wrażenie, jakby nie mógł znaleźć sobie miejsca na boisku. Rzadko był przy piłce, a gdy ją dostawał, to w bocznych sektorach boiska, gdzie był bezproduktywny. Przeciętny występ.

Jesper Karlstroem 7
Błysnął w 29 min. kiedy idealnie obsłużył Ishaka. Chwilę później oddał strzał, który zdołał wybronić Adrian Lis, ale wobec dobitki Skórasia był bezradny. Miał więc udział nie tylko przy golu, ale przy dwóch najgroźniejszych akcjach Kolejorza w pierwszej części. Także po zmianie stron Szwed nie zawodził. Dobry mecz "Szefa"

Michał Skóraś 9 (grał do 92 minuty)
Najlepszy, najruchliwszy i najgroźniejszy piłkarz Lecha w derbach. Rozpoczął akcję bramkową, którą zakończył celnym strzałem dobijając uderzenie Karlstroema. Wywalczył też rzut karny, niewykorzystany przez Ishaka. Potem podwyższył na 2:0 Świetnie patrzyło się na niego, bo miał nie tylko olbrzymią energię, ale też piłkarską jakość.