Dudek: Walczyłem sam ze sobą, żeby nie uronić łzy

Krzysztof Orski
- Reprezentacja generuje wielkie emocje. Jest Mazurek Dąbrowskiego, tłum śpiewa. Walczyłem sam ze sobą, żeby łzy nie uronić - mówił po zwycięskim meczu z Liechtensteinem Jerzy Dudek.

Mecz Polska - Liechtenstein w obiektywie fotoreportera Ekstraklasa.net!

Kiedy schodziłeś z boiska i koledzy stanęli przy linii bocznej to cała kariera przeleciała przed oczami?
Nie, ale każdą minutę analizowałem. Wcześniej musiałem być bardzo skoncentrowany. Dużo więcej mogłem dzisiaj przegrać niż zyskać. Wszyscy podkreślali, że przeciwnik nie jest silny, ale z takim przeciwnikiem najłatwiej jest popełnić błąd. Analizowałem to, że to mogą być moje ostatnie minuty w profesjonalnej piłce. Nie mówię nawet o reprezentacji, mówię także o piłce klubowej.

Były emocje czy to był mecz na luzie?
Emocje zawsze są. Reprezentacja generuje wielkie emocje. Jest Mazurek Dąbrowskiego, tłum śpiewa. Walczyłem sam ze sobą, żeby łzy nie uronić. To boli, że to mógł być ostatni hymn jako piłkarz. Może w przyszłości, jako trener? Kibice fajnie się zachowali, dziękuje im. To napawa optymizmem. Tyle czasu się nie gra w piłkę, jest doza niepewności. Ostatnio byłem w Malezji z Liverpool Legends. Graliśmy z Indonezją. Bez żadnego przygotowanie wchodzisz do bramki i to czujesz.

Czego Ci będzie najbardziej brakowało z tego piłkarskiego życia? To jest przecież 20 lat na walizkach, treningów, zgrupowań.
Z jednej strony się mówi, że czegoś będzie brakowało, ale z drugiej strony można się cieszyć. Tyle lat się jeździ, jest dyscyplina. Codziennie to samo. Lubiłem to życie. Wiedziałem co będzie jutro, pojutrze. Teraz robię wszystko i nic. Na wszystko niby mam czas, ale tak naprawdę nie mam na nic czasu. Będzie mi brakowało atmosfery zespołu. Zgrupowań, obiadów i żartów. To rzeczy niezapomniane.

Doczekamy się wyścigu rajdowego Małysz - Dudek? Zrobiłeś przecież licencje kierowcy.
To jedna z moich pasji. Zrobiłem licencję profesjonalnego kierowcy. W kwietniu miałem pierwszą przeprawę. W czerwcu zapraszam do Poznania, też będę jeździł. Jak dobrze pójdzie, to kto wie? Czuje się tą adrenalinę. Nie ma zabawy, jest adrenalina. Być może będzie to jeden z kierunków, w które pójdę w przyszłości.

Widać po chłopakach, że przed nimi mecz ostatniej szansy z Mołdawią?
Widać dużą koncentracje. Wszyscy wiedzą, że to będzie bardzo ważny mecz. Widać wolę rehabilitacji za Ukrainę. Na początku jak przyjechałem był spokój, ale z czasem integracja przebiega dobrze. Pamiętajmy, że jest też mecz Czarnogóry z Ukrainą. To też dla nas ważne spotkanie. Widać mobilizację. Jest dużo młodych chłopaków, którzy wchodzą w zespół. Ciężko to zrobić, kiedy trzeba grać mecze pod wielką presją. To duża odpowiedzialność. Mam jednak nadzieję, że sobie poradzą.

Trener skrócił trochę smycz czy tylko nam się tak wydaje? Piłkarze nie mogą kręcić reklamówek, nie mogli zostać na gali ekstraklasy.
Nie zauważyłem tego.

Marzyłeś w tym meczu o rzucie karnym? Kibice chcieli zobaczyć „Dudek dance”. A może chciałbyś strzelić jedenastkę?
Dostałem dużo smsów, że powinienem podejść do karnego gdyby był. Nie myślałem o tym. Trzeba zachować zimną krew i robić swoją robotę.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24