Dudzic: Potrzebna metamorfoza

Gratuluje skuteczności na początku roku. Dzisiaj strzelałeś jak na zawołanie, wcześniej podczas treningu noworocznego zdobyłeś bramkę. Co prawda nie są to jeszcze mecze o punkty, ale chyba każdy gol cieszy?
Zgadza się, każda bramka bardzo mnie cieszy. Turniej jest bardzo fajny, miło przyjeżdża się tu do Poznania, które jest świetnym miastem, a zabawa jest naprawdę przednia.

Chciałbyś zagrać kiedyś w drużynie z Poznania?
Oczywiście, że chciałbym tutaj zagrać. Mało który zawodnik z naszej ligi nie chciałby być częścią tak wspaniałej drużyny, jaką jest Lech. Zarówno my, jak i nasi kibice bardzo lubimy się z Lechem Poznań, więc dlaczego kiedyś nie miałbym tutaj grać? Kto wie? Na razie jednak muszę udowodnić w Cracovii, że stać mnie na wiele.

Treningi rozpoczęliście już 7 stycznia, a więc kilka dni wcześniej od większości ekip z Ekstraklasy. Ciężko było wrócić do zajęć po przerwie świąteczno-noworocznej?
Wiadomo, że po takiej przerwie ciężko od razu wejść w rytm treningowy, ale mieliśmy wszystkie zadania bardzo dobrze rozpisane przez sztab szkoleniowy. W trakcie przerwy nie obijaliśmy się.

Przestrzegałeś limitu wagowego? Czy może popularna „świnka skarbonka” została „dokarmiona” przez Bartłomieja Dudzica?
Mi nie grozi nadwaga, więc nie dokarmiłem naszego klubowego „zwierzątka” (śmiech). Nie wiem czy w każdym klubie, ale u nas jest taka właśnie świnka, do której wrzucamy złotówki na różne potrzeby.

Wasza sytuacja w ligowej tabeli jest fatalna, macie 8 punktów na koncie, a do miejsca bezpiecznego tracicie aż dziewięć "oczek". Co musi się stać, aby uchronić się przed spadkiem?
Na pewno będzie potrzebna jakaś metamorfoza Cracovii. Będziemy walczyć o ligowy byt ze wszystkich sił. Mogę zapewnić, że tak słaba runda jak jesienna już się nie powtórzy.

Czy twoim zdaniem, nie za długo swoją funkcję pełnił trener Ulatowski?
Nie mnie to oceniać, to są decyzje odgórne i my piłkarze w tych kwestach nie powinniśmy zabierać głosu.