Ekstraklasa znów w Bydgoszczy

Bydgoszczanie zmierzą się w Pucharze Polski z ekstraklasowym Widzewem Łódź. Gospodarze nie mają nic do stracenia - nawet jeśli przegrają nikt nie będzie miał do nich pretensji. W końcu zmierzą się z rywalem, który występuje dwie ligi wyżej. Mogą natomiast wiele zyskać. Taki mecz to idealne wydarzenie do przyciągnięcia kibiców na trybuny i szansa pokazania się na tle wymagającego przeciwnika.

W osiemnastce meczowej bydgoszczan na pewno nie znajdzie się Błażej Jankowski (pauza za kartki z zeszłego sezonu). Bardzo prawdopodobny natomiast jest występ byłego gracza Widzewa Łukasza Juszkiewicza. - Łukasz jest silnym punktem tej drużyny. Będzie chciał wprowadzić w szeregi bydgoszczan dużo spokoju - mówił w wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej Widzewa, zawodnik łodzian Przemysław Oziębała.

Przyjezdni mecz w Bydgoszczy traktują bardzo poważnie. - Nie lekceważymy Zawiszy. Podejdziemy do środowego meczu z celem wygrania i przejścia do następnej rundy – mówił na konferencji w Łodzi Andrzej Kretek. Na spotkanie pucharowe Widzewiacy wyruszyli już we wtorek, a w autokarze znaleźli się wszyscy najlepsi gracze, będący aktualnie do dyspozycji trenera. Zabrakło jedynie kontuzjowanych - Marcina Robaka, Krzysztofa Ostrowskiego oraz Prejuce Nakoulmy. Mający duże ambicje Widzew może Puchar Polski potraktować jako szansę na grę w przyszłym sezonie w europejskich pucharach. Jak pokazała chociażby ostatnia edycja, teoretycznie słabsze drużyny mogą zwojować w nim wiele.

Mecz Zawiszy z Widzewem jest bardzo prestiżowy także dla kibiców obu drużyn. Obie ekipy nie darzą się przesadnią sympatią. Fani Widzewa do Bydgoszczy udadzą się specjalnie wynajętym pociągiem. Kibice gospodarzy zapowiadają natomiast wielką mobilizację, a także stworzenie niepowtarzalnej atmosfery na trybunach.

Serwis Ekstraklasa.net przeprowadzi bezpośrednia relację LIVE z tego meczu. Pierwszy gwizdek arbitra o godzinie 19, my zapraszamy już pół godziny wcześniej.