Teoretycznie przed tym spotkaniem obie drużyny musiały jeszcze walczyć o awans do kolejnej rundy. To jednak tylko teoria, bo w praktyce tylko kataklizm mógł odebrać Francuzom nie tylko wyjście z grupy, ale też pierwsze miejsce w niej. Nic więc dziwnego, że Didier Deschamps zdecydował się na sześć zmian w podstawowym składzie w porównaniu do pojedynku ze Szwajcarią. Ekwadorczycy z kolei do zajęcia drugiego miejsca i gry w 1/8 finału potrzebowali przynajmniej jednego punktu i nie gorszego wyniku niż ten osiągnięty przez Szwajcarię w równolegle toczonym meczu z Hondurasem.
W pierwszych dwudziestu minutach spotkania najefektowniejszym zagraniem tego pojedynku była zaśpiewana przez kibiców francuskich ‘Marsylianka’, dzięki której można było się poczuć nie jak na Maracanie, lecz jak na Stade de France w Paryżu. Tak naprawdę, pomimo niezłego tempa tego meczu, dopiero w końcówce obie drużyny były blisko otwarcia wyniku po strzałach głową. Najpierw jednak próbę Paula Pogby znakomicie obronił Alexander Dominguez, a chwilę później jego ‘vis-a-vis’, Hugo Lloris zatrzymał uderzenie Ennera Valencii.
Dopiero w drugiej połowie widowisko zrobiło się znacznie ciekawsze. Najpierw bardzo dobrej akcji Sagni prawym skrzydle, nie wykorzystał Antoine Griezmann, który zewnętrzną częścią stopy nie zaskoczył z bliska Domingueza. Chwilę później w walce o stykową piłkę lider Ekwadorczyków, Antonio Valencia, wyprostowaną nogą bardzo ostro potraktował Lucasa Digne’a i sędzia Noumandiez Doue z Wybrzeża Kości Słoniowej wyrzucił gracza Manchesteru United z boiska.
Mimo osłabienia Ekwador się nie załamał i w 56. minucie gry mógł wyjść na prowadzenie, ale znakomitej okazji po kontrataku nie wykorzystał Cristian Noboa. W odpowiedzi w równie dobrej sytuacji nie popisał się Blaise Matuidi, który w sytuacji sam na sam, zamiast pokonać Domingueza, uderzył prosto w niego. Na murawie Maracany do końca spotkania jednak obserwowano otwarte i niezwykle wyrównane widowisko.
W końcówce swoje szanse mieli jedni i drudzy, ale w roli głównej występowali bramkarze. Lloris raz jeszcze zatrzymał Ennera Valencię, a Dominguez wspaniale radził sobie z kolejnymi groźnymi strzałami Karima Benzemy oraz rezerwowych, Loica Remy’ego i Oliviera Giroud. Dzięki temu spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, który przypieczętował pierwsze miejsce w grupie E dla Francji. Ekwador, pomimo bardzo ambitnej postawy, żegna się z turniejem, jako że Szwajcarzy pokonali wysoko Honduras 3:0 i to oni awansowali do fazy pucharowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?