Falubaz wreszcie zagrał fajny mecz. Piorunująca druga połowa zielonogórzan

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Falubaz miał powody do radości
Falubaz miał powody do radości Andrzej Flügel
Już nawet najwierniejsi kibice, tacy którzy chodzą na stadion niemal zawsze stracili nadzieję, że w wykonaniu Falubazu mogą zobaczyć coś ciekawego i na mecz przyszła już naprawdę garstka ludzi. Ci, którzy jednak zdecydowali spędzić majowe popołudnie na stadionie z pewnością nie żałują

Druga połowa w wykonaniu zielonogórzan to był najlepsza część meczu w ich wykonaniu tej wiosny. Falubaz walczył, atakował, strzelał. Nikt nie odpuszczał. Zielonogórzanie strzelili cztery gole, a spokojnie mogli zdobyć jeszcze przynajmniej trzy. To co pokazywał zespół mogło się podobać. Szkoda, że Falubaz pokazał lwi pazur w momencie kiedy praktycznie zaprzepaścił już szansę na utrzymanie. Ale przecież lepiej późno niż wcale. Dodajmy, że Miedź też jeszcze nie jest pewna utrzymania i z pewnością nie odpuściła meczu w Zielonej Górze.

Chwaląc Falubaz za drugą połowę trzeba wspomnieć, że w pierdwszej spisał się podobnie jak we wcześniejszych meczach. Grał ,,na stojąco”, pozwalał rywalom na wiele, nie potrafił skonstruować choćby jednej sensownej akcji. Stąd goście nie pokazując wcale wielkiego futbolu dominowali na boisku i spokojnie prowadzili.

Po przerwie nasz zespół wyszedł jak odmieniony. Już w 51 min Sebastian Górski zacentrował, a Wojciech Okińczyć głową wyrównał. Potem centrę Górskiego tak nieszczęśliwie przeciął Michał Pojasek, że trafił do własnej bramki. W 77 min kolejna szybka i ładna zespołowa akcja skończyła się golem Alberta Cipiora, wreszcie rywali dobił Okińczyć. Mieliśmy jeszcze poprzeczkę Łukasza Ziętka, ,,setkę” Cipiora i Okińczyca. Słowem zielonogórzanie wreszcie zagrali z zębem, szybko, agresywnie. Szkoda, że do takiej metamorfozy nie doszło przed miesiącem bo pewnie jeszcze byłaby n adzieja na pozostanie w trzeciej lidze.

Falubaz Zielona Góra- Miedź II LKegnica 4:1 (0:1)
Bramki: Okińczyc 2 (51, 85), Pojasek (59 - samobójcza), Cipior 77) - Pojasek (8)
Falubaz: Budzyński - Ostrowski, Droszczak, Górski, Ziętek - Cipior (od 85 min Babij), Izdebski (od 46 min Król), Athenstadt, Ekwueme - Mycan (od 65 min Małecki), Okińczyc.
Miedź II: Smoluch - Stasiak, Stachowski (od 74 min Gonzalez), Zatwarnicki (od 63 min Miazga) - Gardzielewicz (od 63 min Poręba), Pojasek, Idzik (od 58 min Konderak, Sutor, Santos - Bartkowiak, Krauz.
Żółte kartki: Górski, Athenstadt, Okińczyc, Pojasek
Sędziował: Paweł Sarżyński (Wrocław).
Widzów: 100.

Zobacz Magazyn Żużlowy "Tylko w lewo":

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Falubaz wreszcie zagrał fajny mecz. Piorunująca druga połowa zielonogórzan - Gazeta Lubuska

Wróć na gol24.pl Gol 24