Fonfara: Zawisza czy Flota, to nie są drużyny przed którymi mamy padać na kolana

Piotr Szymański
Grzegorz Fonfara (z prawej) trenował przed sezonem z GieKSą, jednak dopiero teraz został uprawniony do gry
Grzegorz Fonfara (z prawej) trenował przed sezonem z GieKSą, jednak dopiero teraz został uprawniony do gry Mikołaj Suchan/Polskapresse
- Cieszę się bardzo z pierwszego zwycięstwa. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze było trochę niedokładności. Jakości też brakowało. Im dalej, tym będzie lepiej - powiedział Grzegorz Fonfara, nowy nabytek katowickiej GieKSy.

Po wielu latach w końcu oficjalnie wróciłeś do GieKSy. Trener Rafał Górak zaznaczał przed meczem, że możesz jeszcze nie być przygotowany na całe spotkanie. Wytrwałeś do 70. minuty.
Zgadza się. Potem zabrakło trochę może nie w płucach, ale w nogach tego wybiegania meczowego. Zostałem zmieniony przez świeżego Dominika Kruczka, który pociągnął trochę grę. Cieszę się bardzo z pierwszego zwycięstwa. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze było trochę niedokładności. Jakości też brakowało. Im dalej, tym będzie lepiej.

Zwycięstwo 2:0 z Kolejarzem zasłużone. Po przerwie nie zagraliście już jednak tak agresywnie, jak w pierwszej połowie. Z wysokości trybun, nie było widać w was chęci do zdobywania kolejnych bramek.
Ciężko mi powiedzieć. Prowadziliśmy dwiema bramkami, a wiadomo jak gra Kolejarz. Oni się szykują na kontry, grają długie piłki, liczą przede wszystkim na Macieja Kowalczyka i Adama Giesę. Trudno, żebyśmy się jeszcze otworzyli się przy stanie 2:0. Bardzo potrzebujemy punktów. Nasza gra było może trochę wyrachowana, ale skończyło się dobrze dla nas i z optymizmem patrzymy w przyszłość.

Bukowa wypiękniała w ostatnich dniach. Odmalowano trybuny, wymieniono krzesełka. Zwracacie w ogóle na to uwagę?
No pewnie. Ostatni raz grałem tutaj ponad 7 lat temu i jestem zadowolony, że stadion jest modernizowany. Dużo ładniej teraz wygląda. Ja mogę tylko prosić kibiców, by przychodzili w jeszcze większej ilości na mecze i dalej nas wspierali.

Kibice w Katowicach po raz kolejny spisali się na medal. Od pierwszej do ostatniej minuty zachęcali i mobilizowali was, by padały kolejne bramki.
Bardzo się z tego cieszę. Lepiej się grało, jak kibice nas dopingowali. Kibice w wielu momentach "ciągnęli" nas do przodu. Jeśli przychodzi jakiś kryzys czy nie można ruszyć, jak krzyknie publiczność, to zawodnik dostaje przypływ dodatkowej energii. Może wykrzesać z siebie resztkę sił.

Zwycięstwo z Kolejarzem było wam bardzo potrzebne. W kolejnych spotkaniach zagracie z trudnymi rywalami, m.in. z Zawszą i Flotą.
Punktów powinniśmy szukać szczególnie u siebie. Teraz jedziemy do Bydgoszczy i będziemy tam walczyć o jak najlepszy wynik. W następnych meczach również. To nie są drużyny, przed którymi mamy padać na kolana. Jesteśmy GKS Katowice i na pewno w każdym meczu powalczymy o 3 punkty.

W Katowicach notował Piotr Szymański / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24