W ostatnich dwóch sezonach oba zespoły rywalizowały na szczeblu 2 ligi. W Łęcznej notowano minimalne wygrane Górnika (1:0 i 2:1), w Rzeszowie – remisy (2:2 i 1:1). Wcześniej przez wiele lat Górnik grał wyżej, m.in. w ekstraklasie, Resovia tułała się po 3 i 4 ligach. Dziś oba kluby są beniaminkami Fortuna 1 Ligi i oba na inaugurację wygrały po 3:0 – „pasiaki” w Niepołomicach, Górnik z GKS-em Bełchatów.
- Nastroje w zespole są dobre, ale nie mogą być inne skoro wygraliśmy pierwszy mecz – mówi Dawid Kubowicz, kapitan Resovii. – Na razie nie myślimy o tym, że pierwsze siedem spotkań musimy grać na wyjazdach. W Łęcznej, tak jak w meczu z Puszczą, chcemy się dobrze pokazać i myślę, że kibiców czeka ciekawy pojedynek.
- Fajnie jest dobrze rozpocząć. To bardzo ważne dla drużynowego morale - mówi „Kurierowi Lubelskiemu” zawodnik Górnika, Paweł Sasin.
- Na pewno nastroje są bojowe. Tak samo jak w każdym meczu gramy o trzy punkty. Podchodzimy z szacunkiem do rywala i mam nadzieję, że ponownie zwyciężymy - dodaje.
Obrońca Resovii, który w meczu z Puszczą otworzył wynik meczu skutecznie egzekwując karnego, wspomina też, że styl gry Górnika „nie leży Resovii”. – Wprawdzie nie miałem przyjemności grać w meczu w Łęcznej, gdy Grzesiek Płątek strzelił gola i mecz zamknięty się wydawał, a dwie głupio stracone bramki odwróciły wynik, ale mogę powiedzieć, że gra górnika, skoncentrowana na obronie i kontrach, nie leży nam. My wolimy zespoły, które grają otwarty futbol – dodaje Kubowicz.
- Chyba dlatego podprowadzili nam Serhija Krykuna, bo to idealny piłkarz na kontry – uśmiecha się.
Krykun już kilkanaście dni temu cieszył się na spotkanie ze swoim byłym zespołem.
- Na pewno dla mnie będzie to ważny, ale i fajny mecz. Znamy się dobrze, ale postaram się jakoś zaskoczyć kolegów. W Resovii byłem może tylko sezon, ale ten rok dał mi bardzo dużo – mówił w przedsezonowym wywiadzie skrzydłowy, pochodzący z Ukrainy.
Czy zatem Resovia ma sposób na Krykuna?
- Znamy go doskonale, ale na jednego zawodnika sposobów nie mamy. Wydaje się nam, że mamy sposób na Łęczną – opowiada Kubowicz.
Nigdy nie jest tak, że trener Szymon Grabowski nastawia nas szczególnie na jednego piłkarza. My zawsze mocniej skupiamy się na grze swojego zespołu
– podkreśla.
W Łęcznej na pewno nie zlekceważą Resovii.
- Graliśmy przeciwko sobie w drugiej lidze. Resovia to rywal niewygodny, który jest groźny przy stałych fragmentach gry. To było widać w ostatnim meczu z Puszczą Niepołomice. Rzeszowianie wygrali na wyjeździe 3:0 i na pewno wymiar tego zwycięstwa był niespodzianką - mówi Sasin.
- Trzeba podejść do Resovii poważnie, bo jako beniaminek wygrali z drużyną, która jest w 1 lidze już kilka dobrych sezonów. Resovia dawno z nami nie wygrała. Każdy mecz jest jednak inny. Trzeba być czujnym. Gramy u siebie i mamy nadzieję, że nasza dobra passa będzie nadal trwać - kończy doświadczony zawodnik.
W Resovii na pewno nie zagrają kontuzjowani Grzegorz Płatek i Rafał Mikulec, choć ten drugi już wrócił do treningów z pełnym obciążeniem. Niepewny jest występ rozgrywającego Kamila Radulja, któremu dokucza przedsezonowy uraz i w Niepołomicach zgłosił niedyspozycję już po przedmeczowej rozgrzewce.
- Mocno liczymy, że wróci do nas w pełni sił. W tym tygodniu na zajęciach wyglądał dobrze – kończy Kubowicz.
Początek meczu w Łęcznej (poprowadzi go sędzia Zbigniew Dobrynin z Łodzi) w niedzielę o 16. Transmisja w ipla.tv
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?