Foszmańczyk: Potrafiliśmy zagrać dobre spotkanie, ale także przynieść wstyd Warcie

Karol Sakwa
Tomasz Foszmańczyk, Warta Poznań
Tomasz Foszmańczyk, Warta Poznań Bartłomiej Wutke/Polskapresse
W ostatniej kolejce 1. ligi Warta Poznań zremisowała z Arką 1:1. W spotkaniu przeciwko jedenastce z Gdyni Tomasz Foszmańczyk ponownie był jedną z kluczowych postaci w szeregach Warty Poznań. Zaliczył asystę przy trafieniu Tomasza Magdziarza i odpowiadał za rozgrywanie większości akcji.

Remis chyba nie jest spełnieniem Waszych marzeń. Mecz z Arką był szóstym z rzędu bez zwycięstwa w Waszym wykonaniu.
Nie wiem, czy to jakieś fatum, ale trzeba szukać pozytywów. Mieliśmy trochę tych sytuacji i graliśmy lepiej niż zespół Arki Gdynia, który stworzył jedną czy dwie sytuacje i strzelił bramkę. Niestety, wykazali się stuprocentową skutecznością. Nam się to nie udało i nie zdobyliśmy trzech punktów.

Bramka dla przeciwnika padła po niegroźnym strzale. Chyba mniejszy żal byłby, gdyby zamiast niego, do siatki wpadło uderzenie Arifovicia, prawda?
Strzał Arifovicia był dla nas ostrzeżeniem, ale nie wyciągnęliśmy wniosków z błędu. Próbowaliśmy się bronić, ale raz to się nie udało i straciliśmy gola. Mecz był pod kontrolą do momentu stracenia bramki, bo później Arka się cofnęła. Gdybyśmy lepiej kontrowali, moglibyśmy strzelić bramkę, ale się nie udało.

Widać jednak progres w samej grze, w porównaniu chociażby z ostatnim meczem przeciwko Wiśle Płock. Jeżeli zagracie w ten sposób z Polonią Bytom, to chyba można z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Tak, ale nie patrzyłbym na naszą grę przez pryzmat meczu z Wisłą Płock. We wcześniejszych meczach też graliśmy dobrze, a czasami nawet bardzo dobrze, jednak wszystko zamazuje to spotkanie z Wisłą, wszyscy patrzą na to. Ja spoglądam bardziej wstecz i widzę więcej pozytywów w naszej wcześniejszej grze.

Zdarzały Wam się wpadki, takie jak chociażby ta z Olimpią Grudziądz.
Tak, nasza forma była nierówna i to jest nasz największy mankament. Mogliśmy zagrać dobre spotkanie, ale potrafiliśmy także całej Warcie przynieść wstyd, tak jak w meczu z Wisłą Płock.

Wszyscy narzekali na stan murawy na Stadionie Miejskim. Tobie też to przeszkadzało?
Tak, murawa wcale nam nie pomagała, a wręcz przeszkadzała. Było bardzo nierówno, można się było przewrócić. Teraz będzie wymieniana, więc będzie już lepiej.

A doping kibiców Lecha, dzisiaj wspierających Arkę, też przeszkadzał?
Nie, to nigdy nie przeszkadza, a wydaje mi się, że wręcz pomaga, bo mobilizuje również naszych kibiców do głośniejszego dopingu, a nas do gry.

Rozmawiał Karol Sakwa / Naszemiasto.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24