Fran Velez. Dla hiszpańskich piłkarzy Kraków jest jak miasto z baśni fantasy

Justyna Krupa
Andrzej Banaś/Polskapress
– Pozostaje zacisnąć zęby i postarać się wrócić do formy, którą prezentowałem wcześniej – mówi Hiszpan Fran Velez z Wisły Kraków, który w środowym meczu ekstraklasy z Koroną Kielce (1:1) zanotował powrót na boisko po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją.

Jakie to uczucie, wrócić po tak długiej przerwie? Zmagał się Pan z kłopotami zdrowotnymi od sierpnia ubiegłego roku...
Za mną bardzo trudne pół roku, zarówno na poziomie sportowym, jak i osobistym. Bardzo się więc cieszę, że wróciłem do gry. Poczułem się szczęśliwy. Choć oczywiście szkoda, że nie udało nam się meczu z Koroną wygrać.

W końcówce spotkania zastąpił Pan stopera Marcina Wasilewskiego. Fizycznie czuje się Pan już zupełnie dobrze?
Wciąż odczuwam pewien ból, ale lekarze uspokajają, że to minie. Pozostaje zacisnąć zęby i postarać się wrócić do formy, którą prezentowałem wcześniej. Jeśli chodzi o „Wasyla”, to już w pierwszej połowie odczuwał pewne dolegliwości, próbował to rozbiegać, ale ostatecznie nie był w stanie kontynuować gry.

Nie obawiał się Pan powrotu na boisko akurat w tak trudnych warunkach atmosferycznych?
Temperatura i śnieg może nie pomagały, ale dla mnie najważniejsze było to, że bardzo chciałem już móc wybiec na boisko i zagrać w ligowym meczu. Chcę znów czuć się piłkarzem. To fakt, że jeszcze na początku roku nie trenowałem na powietrzu ze względu na panujące zimno, a tu trzeba było grać przy minus dziesięciu stopniach. Ale i tak jestem zadowolony.

Miał Pan w karierze okazję grać w takim zimnie? Jak zawodnicy z Hiszpanii komentowali między sobą te warunki?
Nie, nigdy wcześniej nie grałem przy tak niskiej temperaturze. Najniższa, przy jakiej miałem okazję biegać po boisku w Hiszpanii, to minus sześć stopni. Żartowaliśmy sobie z resztą rodaków z Wisły, że miasto wygląda ostatnio jak w „Opowieściach z Narnii”. Bo spadło tyle śniegu i jest tak zimno. Ale w końcu, decydując się na grę w Polsce, wiedzieliśmy doskonale, że to miejsce, gdzie bywa bardzo zimno. Trzeba się przyzwyczaić. Na pewno to nie może być dla nas żadną wymówką. Tym bardziej, że wcześniej zima w Polsce wcale nie była tak bardzo dokuczliwa. Jasne, boisko w tym meczu było zmrożone i może nie prezentowało się najlepiej, ale ja uważam, że w piłkę da się grać w każdych warunkach.

Nie macie już dość tych remisów? Wprawdzie od początku roku nie przegraliście jeszcze spotkania, ale po starciu z Koroną na pewno czujecie niedosyt.
Prawda jest taka, że straciliśmy w tym meczu dwa punkty. Staraliśmy się, próbowaliśmy, ale trzeba być samokrytycznym. Mieliśmy wiele okazji, a nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Cóż, musimy walczyć dalej. Dużo utrzymywaliśmy się przy piłce, ale ostatecznie futbol jednak polega na strzelaniu goli. Trzeba czasem zagrać bardziej bezpośrednio. Czasem samo posiadanie piłki nie wystarczy. Musimy też być bardziej zdecydowani w obronie, bo prawie co mecz tracimy bramkę. To są detale, ale trzeba będzie je poprawić.

Niektórzy problemy Wisły z wygrywaniem wiążą również z nieco słabszą dyspozycją strzelecką Carlitosa. Faktem jest, że Lopez nie błyszczy tak, jak przed przerwą zimową.
Carlos miał swoje okazje w tym meczu. Ostatecznie gola nie zdobył, tak to jest, że napastnik też czasem potrzebuje szczęścia. Ale Wisła to nie tylko jeden zawodnik, to cały zespół. Dobrze, że jednocześnie bardzo dobre mecze rozgrywa ostatnio Jesus Imaz, też ma sporo sytuacji podbramkowych.

Problem w tym, że teraz Wisłę czekają przeważnie mecze przeciwko ekipom ze ścisłej czołówki. Już w najbliższy poniedziałek zmierzycie się z liderem tabeli – Jagiellonią Białystok.
Teraz przed nami czas, który będzie decydujący. Jeżeli będziemy wygrywać z tymi najlepszymi zespołami, to potwierdzimy, że zasługujemy na miejsce w górze tabeli.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Fran Velez. Dla hiszpańskich piłkarzy Kraków jest jak miasto z baśni fantasy - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24