Garyga: Na razie jestem na etapie noszenia sprzętu

Jakub Guder/Gazeta Wrocławska
- Na swój wizerunek trzeba zresztą zapracować. Ktoś mi powiedział kiedyś, że szacunek zdobywa się na boisku - mówi Paweł Garyga, pomocnik Śląska Wrocław, który w sobotę zadebiutował w meczu o stawkę.

Za Panem debiut w oficjalnym meczu o stawkę w barwach Śląska Wrocław. Proszę przyznać: stres był?
Grałem już przeciwko różnym drużynom, tylko że to był faktycznie pierwszy mecz o coś. Muszę powiedzieć, że delikatnie czułem presję. Kiedy wchodziłem na boisko, jeszcze jej nie było. Potem robiło się gorzej, bo myśleliśmy, że szybciej strzelimy bramkę. Po golu wszystko wyglądało już trochę lepiej.

Jest Pan zadowolony z tego, co Pan pokazał na boisku w Polkowicach?
Powiem tak - rozgrywałem już lepsze spotkania, chociaż z drugiej strony pierwszy raz dla WKS-u grałem o konkretną stawkę. Myślę, że z każdym meczem będzie lepiej. No ale też w końcu awansowaliśmy do kolejnej rundy.

Przeskok z Młodej Ekstraklasy do drużyny seniorów jest duży? W towarzystwie starszych kolegów szybciej się podnosi umiejętności?
Różnica jest duża, bo przedtem grałem przecież w młodzieżowych drużynach. Oczywiście powoli się uczę od starszych kolegów. Wiem, że jestem z nimi krótko, że nie będę teraz decydował o obliczu drużyny. Potrzebuję trochę czasu, żeby poczuć prawdziwą piłkę. Myślę jednak, że przez ten okres z seniorską kadrą nie spaliłem się.

A proszę powiedzieć szczerze - jak młodego traktują trener i koledzy z drużyny? Sprzęt Pan pewnie nosi...
No tak, noszę (śmiech). Na takim jestem etapie. Każdy wie, jak to wyglądało kiedyś. Nie jest w każdym razie tak, że robią ze mnie popychadło. Na swój wizerunek trzeba zresztą zapracować. Ktoś mi powiedział kiedyś, że szacunek zdobywa się na boisku.

Jest Pan pierwszym od lat wychowankiem Śląska, który zadebiutował w seniorskiej drużynie.
No tak. Zaczynałem trenować, gdy miałem 9 lat. Wtedy po szkole chodził trener, podpatrywał i robił nabory. Musiałem wtedy przejść pierwsze testy: jakieś zabawy z piłką, bieganie. Później przechodziłem wszystkie szczeble, grałem we wszystkich kategoriach wiekowych w Śląsku.Zresztą zawsze marzyłem o grze w WKS-ie. A jak byłem młody, to podpatrywałem Raula.

Czyli kibicuje Pan Realowi, nie Barcelonie?
Zdecydowanie.

Gazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24