Statystyki ostatnich meczy są dla „Białej Gwiazdy” bezlitosne. Biorąc pod uwagę tylko Ekstraklasę, zespół Franciszka Smudy przegrał trzy kolejne spotkania. Dodatkowo, nie potrafił w nich zdobyć bramki. Górnik natomiast od trzech kolejek jest niepokonany. Gospodarze mogą pochwalić się najsolidniejszą – do spółki z GKS-em Bełchatów – defensywą ligi. Gdy jednak skupimy się na całym obecnym sezonie, zauważymy, że to 13-krotni mistrzowie Polski są najlepszą ekipą Ekstraklasy w meczach wyjazdowych. W pięciu dotychczasowych delegacjach zdobyli aż 10 punktów. Pod względem meczów u siebie Górnik nie prezentuje się nadzwyczajnie – zdarzało mu się przy Roosevelta i przegrywać, i remisować.
Sytuację kadrową obu dzisiejszych rywali można określić jako dobrą. Plaga kontuzji w Wiśle Kraków jest już tylko przykrym wspomnieniem. Do zdrowia wrócił Dariusz Dudka. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, to znajdzie się w osiemnastce na mecz z Górnikiem. Z „Trójkolorowymi” nie zagra za to na pewno Maciej Jankowski. Po drugiej stronie barykady też jest nieźle. Gotowi – przynajmniej teoretycznie – do gry są już Cerimagić, Augustyn i Iwan, ale ciężko sobie wyobrazić aby z marszu weszli do pierwszej jedenastki. W tym roku nie zobaczymy na boisku Mariusza Przybylskiego, ale wszyscy pozostali zawodnicy są do dyspozycji sztabu szkoleniowego.
Historia spotkań tych zespołów przemawia na korzyść gospodarzy. Górnik wygrał 41 z 102 dotychczasowych spotkań, a Wisła 35. W zeszłym sezonie byliśmy świadkami trzech takich potyczek, w pierwszej padł bezbramkowy remis, ale dwie kolejne były absolutnie szalone.
Pod koniec 2013 roku przy Roosevelta Wisła prowadziła już 2:0, aby przegrać 2:3. Nieprawdopodobny zryw zabrzan dowodzonych wtedy przez Bogdana Zająca dał im trzy punkty, kiedy do siatki trafił Nakoulma oraz dwukrotnie Zachara. Wiślacy mieli czego żałować także w maju, kiedy to w rundzie finałowej spotkali się z zabrzanami przy Reymonta. Prowadzenia gościom dał Zachara, ale bramki Stilicia i Guerriera wysforowały na przód ekipę gospodarzy. Mimo przewagi optycznej Wisły, to Górnik za sprawą Dancha najpierw wyrównał, a potem strzelił gola na 3:2 i ostatecznie to znów gracze z Górnego Śląska byli górą.
W zespole Wisły nie mamy dzisiaj żadnego piłkarza z przeszłością w Zabrzu, ale jest kilkoro grających dawniej w Ruchu. Dla Łukasza Burligi czy Macieja Sadloka będzie to mecz wyjątkowy. Gdy w Górniku panował niepodzielnie Adam Nawałka, to w kadrze zabrzańskiej drużyny można było znaleźć spory krakowski zaciąg, ale nie znaczy to, że za kadencji Roberta Warzychy całkowicie on zanikł. Żywą legendą „Białej Gwiazdy” bezsprzecznie jest Radosław Sobolewski, który w wiślackich barwach zagrał 231 razy na wszystkich frontach. Swoją przeszłość w Wiśle mają też Mariusz Magiera i Bartosz Iwan, ale żaden z nich nie zdołał na dłużej zagrzać miejsca przy Reymonta.
Czeka nas zatem bardzo ciekawe starcie i nie będzie chyba nadużyciem stwierdzenie, że jest to hit kolejki. Górnik walczy o powrót na szczyt ligowej tabeli, a Wisła o przełamanie po trzech kolejnych porażkach. Nikt nie odstawi nogi i każdy będzie chciał sięgnąć po komplet punktów. Dodajmy do tego ostatnie emocjonujące i obfite w bramki spotkania tych drużyn i wyjdzie nam przepis na widowisko, którego nie wypada przegapić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?