Grupy mistrzostw świata w Brazylii (FINALIŚCI)

mgs
Oceniamy grupy mistrzostw świata w Brazylii. Oficjalna ceremonia losowania grup mundialu 2014 za nami. Wiemy już, które drużyny zmierzą się ze sobą w walce o awans do fazy pucharowej. Holendrzy będą mogli zrewanżować się Hiszpanom za przegrany finał MŚ 2010, Włosi zmierzą się w grupie śmierci z Urugwajem i Anglią, a Niemcy ponownie zagrają z Portugalią.

GRUPY MISTRZOSTW ŚWIATA W BRAZYLII

Grupa A: Szczęśliwe losowanie dla Brazylii?

Najgroźniejszym rywalem Brazylii może okazać się Meksyk, z Javierem Hernandezem, gwiazdorem Manchesteru United i świetnie spisującym się podczas ostatniego Pucharu Konfederacji młodym Giovannim dos Santosem na czele. Gospodarze zagrają także z Chorwatami wśród, których prym wiodą Luka Modrić, kluczowy zawodnik Realu Madryt, a także Mario Mandżukić, triumfator ubiegłorocznej edycji Champions League. Mandżukić za sprawą czerwonej kartki, jaką otrzymał w meczu barażowym z Islandią może zostać zawieszony nawet na trzy spotkania mundialu. Autsajderem grupy A wydaje się być Kamerun, którego najjaśniejsza gwiazda, Samuel Eto prawdopodobnie rozgrywać będzie swój ostatni mundial w karierze.

Grupa B: Wielki rewanż Holendrów

Dla Holendrów spotkanie z Hiszpanami, chociaż tylko w fazie grupowej będzie znamiennym wydarzeniem. Wszystko za sprawą tego, że pomarańczowa machina w końcu będzie miała okazję, by równo cztery lata po jednej z największych porażek w historii holenderskiego futbolu, przegranej w finale MŚ 2010 w doliczonym czasie gry, wziąć odwet na ekipie "La Furia Roja" i udowodnić, że to właśnie oni tamtego wieczoru w Johannesburgu zasługiwali na wygraną. Mistrzowie świata i Europy nie są drużyną przypadkową i nawet po czterech latach, mimo iż w szeregach reprezentacji Vincente del Bosque nie dokonał zbyt dużych rotacji personalnych, Hiszpanie wciąż są uznawani za jednych z faworytów, a rewanż jaki stoczą z "Pomarańczowymi" zapowiada walkę o dwie pierwsze lokaty w grupie. Co na to Chile i Australia? Wydaje się, że obie ekipy nie będą miały wystarczaących argumentów którymi mogłyby pokazać swoją wyższość nad europejskimi gigantami.

Grupa C: Kolumbia z szansami na awans

Kolumbia, która z wielkimi ambicjami, a także rozpalonymi jak nigdy dotąd nadziejami, przystąpi do rywalizacji w przyszłorocznych mistrzostwach świata wydaje się być niekwestionowanym faworytem grupy C. Rewelacja rankingu FIFA w perspektywie walki z rywalami największych problemów nie będzie miała z drużynami stanowiącym swego rodzaju kolektyw, ale raczej z pojedynczymi, wybitnymi jednostkami. Tak właśnie kolejno w szeregach reprezentacji Grecji Latynosi będą musieli uważać na będącego w niebywałej obecnie formie tegorocznej edycji Ligi Mistrzów Oscara Mitroglu. Z kolei dla Wybrzeża Kości Słoniowej bramek z pewnością nie omieszka zdobywać jej największa gwiazda, Didier Drogba. Piłkarskich samurajów rodem z Japonii w osobach Keisuke Hondy bądź Shinjiego Kagawy podopieczni Jose Pekermana także nie powinni lekceważyć.

Grupa D: Mistrzowska rywalizacja w grupie śmierci

Włochy, Urugwaj, Anglia, Kostaryka. Nikt raczej nie będzie spierał się co do tego, która grupa spośród wszystkich rozlosowanych najbardziej zasługuje na miano "grupy śmierci". Tutaj żaden pojedynek nie będzie pozbawiony emocji, co więcej, każdy prawdopodobnie będzie dostarczał ich aż w nadmiarze, bowiem wszystkie mecze zapowiadają się na gratkę dla każdego sympatyka futbolu. Wskazać na jednomyślnego faworyta tej grupy to jak przewidzieć datę końca świata, a więc rzecz niemalże niemożliwa. Urugwaj, czwarta drużyna poprzedniego turnieju, mistrz Ameryki Południowej ze strzelającym bramki jak na zawołanie Luisem Suarezem i równie skutecznym Edinsonem Cavanim stoczy niezwykle trudną walkę z Włochami, mistrzami świata z 2006 roku i aktualnymi wicemistrzami Europy, a także Anglikami z takimi gwiazdami jak Wayne Rooney czy Steven Gerrard, którzy tak jak przy okazji każdej wielkiej imprezy, tak i w Brazylii będą chcieli udowodnić światu swoją siłę i potęgę, tak jak przystało prawdziwej drużynie "Lwów". Kostaryka? Chyba nikt nie ma złudzeń co do tego, że drużyna z Ameryki Środkowej niemal na pewno zakończy swoją przygodę w Brazylii na fazie grupowej?

Grupa E: Szczęśliwi Francuzi

Francuzi po tym, jak po heroicznych bojach stoczonych z reprezentacją Ukrainy w barażach wywalczyli sobie awans na brazylijskie mistrzostwa, mogą mówić o niebywałym szczęściu jakie dopisało im w losowaniu. Grupa do jakiej trafili "Trójkolorowi" potencjalnie jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek zdaje się mieć jednego faworyta - właśnie drużynę Didiera Deschampsa. Opcjonalnie, największe zagrożenie dla "Les Blues" może stanowić młody i ambitny zespół Szwajcarii, który cztery lata temu potrafił sprawić niespodziankę i pokonać jako jedyny zespół w RPA późniejszych mistrzów Hiszpanów. Pozostałe drużyny takie jak Ekwador i Honduras, chociaż z pojedynczymi, europejskimi talentami w składzie w osobie Antonio Valencii z Manchesteru United czy też Wilsona Palaciosa ze Stoke City będą miały sporo problemów by podyktować rywalom ze Starego Kontynentu własne warunki.

Grupa F: Łatwa droga Argentyny

Zanim jeszcze dojdzie do pierwszego meczu w grupie F nie trzeba być piłkarskim geniuszem by ocenić, że Leo Messi i jego Argentyna teoretycznie nie będą musieli namęczyć się, aby poradzić sobie w początkowej fazie turnieju. Znacznie ciekawsza w przypadku tej właśnie grupy będzie postawa Bośni i Hercegowiny, dla której brazylijski mundial to pierwsze mistrzostwa w historii. Nic więc dziwnego, że Bośniacy z takimi gwiazdami jak Edin Dżeko czy Sejad Salihović będą chcieli zaprezentować się światu z jak najlepszej strony i pokazać, że wcale nie są krajem znajdującym się na prowincji piłkarskiej mapy świata. Pozostałe drużyny grupy, Nigeria i Iran mogą mieć problemy z odniesieniem w Brazylii sukcesu, ale kto wie, historia futbolu niejednokrotnie widziała już różnego rodzaju sensacje i niespodzianki.

Grupa G: Pojedynek braci Boatengów, uczeń kontra mistrz

Nie istnieje chyba druga taka grupa, która pełna byłaby tak wielu podtekstów i specyficznego kolorytu. Z jednej strony czeka nas bratobójczy pojedynek braci Boatengów, a więc kolejne spotkanie Ghany z Niemcami, którzy mieli okazję stanąć naprzeciw sobie także na poprzednich mistrzostwach. Z drugiej zaś naprzeciw sobie stanie uczeń i mistrz, czyli Joachim Loew i Juergen Klinsmann. Obecny szkoleniowiec USA prowadził reprezentację Niemiec w latach 2004-2006, a rolę asystenta pełnił wówczas Joachim Loew. Gdy słynny przed laty napastnik opuścił stanowisko, jego miejsce zajął "Jogi", który doprowadził narodową reprezentację do finału Euro 2008 oraz półfinałów MŚ 2010 i Euro 2012. Dla Mesuta Ozila losowanie także nie było łaskawe, gdyż już niebawem przyjdzie mu zagrać z dawnymi przyjaciółmi z Realu Madryt - Cristiano Ronaldo, Pepe i Fabio Coentrao. "Hej, Cristiano, Pepe i Coentrao. Miło będzie zobaczyć was w Brazylii"- napisał na twitterze niemiecki pomocnik.

Grupa H: Belgowie po zwycięstwo?

Emocji nie zabraknie także w rywalizacji grupy H, gdzie zagrają Belgia, Algieria, Rosja i Korea. Chociaż teoretycznie drużyny te nie należą do światowego topu, nie oznacza to, że nie będą w stanie stworzyć na boisku widowiska godnego mistrzostw. Niewątpliwie oczy całego świata będą obserwowały reprezentację Belgii, "czarnego konia" turnieju, która ze wspaniałą generacją młodych i niezwykle utalentowanych graczy jakich nazwiska można by wymieniać bez końca po raz pierwszy od wielu lat ma realne szansę by odnieść długo wyczekiwany sukces na prestiżowej, międzynarodowej imprezie.

Która grupa mistrzostw świata w Brazylii jest najsłabsza, a która najlepsza? Czekamy na Wasze opinie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24