Grzegorz Piechna: -Łezka się w oku zakręciła

Dorota Kułaga
- Z synem Maksem z chęcią wybrałem się na Kolporter Arenę - mówił Grzegorz Piechna, były piłkarz Korony, w barwach której w 2006 roku został królem strzelców ekstraklasy.
- Z synem Maksem z chęcią wybrałem się na Kolporter Arenę - mówił Grzegorz Piechna, były piłkarz Korony, w barwach której w 2006 roku został królem strzelców ekstraklasy. Dorota Kułaga
Ulubieniec kieleckich kibiców Grzegorz Piechna był na sobotnim meczu Korony ze Śląskiem Wrocław, który zakończył się wynikiem 1:1.

Mecz ułożył się po myśli Korony, ale nie potrafiła tego **wykorzystać...**

Ja też myślałem, że będzie dobrze. Korona prowadziła po bramce Airama Cabrery, grała z przewagą jednego zawodnika, ale w pewnym momencie kieleckim piłkarzom „odcięło prąd”. Nie wiem, jaka była tego przyczyna. Trzeba jednak przyznać, że remis jest sprawiedliwy, bo Śląsk w ostatnich 20 minutach był groźniejszy od gospodarzy. Potrafił utrzymać się przy piłce, grał kombinacyjnie, a Korona prostymi środkami chciała zdobyć bramkę, ale się nie udało.

Czego zabrakło Koronie do odniesienia zwycięstwa?

Na pewno piłkarza, który byłby liderem zespołu z prawdziwego zdarzenia. Takim zawodnikiem w Śląsku był Piotrek Celeban, który dużo krzyczał, podpowiadał, mobilizował kolegów do walki. Taki piłkarz w każdej drużynie jest potrzebny. Szczególnie w trudnych momentach.
Twoja obecność na Kolporter Arenie nie jest przypadkowa. **Akurat mija dziesięć lat od strzelenia gola Lechowi Poznań, ostatniego w ekstraklasie. Było to 18 kwietnia, mecz również zakończył się remisem 1:1. Pamiętasz to trafienie?**

Bramkę zdobyłem prawą nogą, ale nie pamiętam, kto mi wtedy dogrywał.

Fajnie było wrócić na kielecki stadion?

Oczywiście. Kibice Korony bardzo miło mnie dziś powitali. Łezka zakręciła się w oku. Przypomniały się dawne czasy. Czas szybko mija, nic się na to nie poradzi.
Wspomniana bramka, którą zdobyłeś dziesięć lat temu **przypieczętowała Twój tytuł króla strzelców ekstraklasy. W **tym najlepszym sezonie w swojej karierze strzeliłeś 21 goli.

Tytuł króla strzelców ekstraklasy to mój największy sukces, obok występu i gola w reprezentacji Polski.

Wiem, że na bieżąco śledzisz wyniki Korony. Teraz czeka ją **trudna walka o utrzymanie w ekstraklasie.**

Już w środę czeka ją trudny mecz w Niecieczy. Liczę jednak na to, że zapunktuje. Nie trzeba się oglądać do tyłu, tylko walczyć o jakąś zdobycz punktową w każdym spotkaniu.
Na meczu ze Śląskiem byłeś z synem Maksem. Żona nie **przyjechała do Kielc?**

Żona z najmłodszą pociechą jest w galerii, właśnie po nią jedziemy. A córka została w domu, bo miała iść na urodziny. Ja z Maksem wybrałem się na Kolporter Arenę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Grzegorz Piechna: -Łezka się w oku zakręciła - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24