Grzegorz Wojtkowiak: Niepotrzebnie staraliśmy się strzelić drugą bramkę

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
Grzegorz Wojtkowiak
Grzegorz Wojtkowiak KAROLINA MISZTAL/POLSKA PRESS
Grzegorz Wojtkowiak, obrońca Lechii Gdańsk, żałował że w końcówce meczu biało-zieloni nie skupili się na tym, żeby wywieźć jeden punkt z terenu mistrza Polski.

Puchar Polski. Pewny awans Chojniczanki

- Przede wszystkim szkoda pierwszej bramki, którą straciliśmy w bardzo prosty sposób. Hamalainen super wykończył tę akcję, ale strata piłki w środku boiska była niepotrzebna. Udało nam się wyrównać i liczyliśmy, że może uda się ruszyć do przodu. W końcówce, na ostatnie pięć minut, należało się wycofać i poczekać na to co zrobi Lech. Niepotrzebnie staraliśmy się strzelić drugą bramkę, a zdawaliśmy sobie sprawę, że gramy na boisku mistrza Polski. I powinniśmy uszanować ten remis. A tak przytrafił się kolejny błąd i Lech zdobył trzy punkty. To na pewno boli, bo w doliczonym czasie gry. Wiedzieliśmy, że w Poznaniu czeka nas trudny mecz, ale patrząc na to jak się układał, to remis byłby sprawiedliwy - powiedział Wojtkowiak.

Pierwszego gola biało-zieloni stracili po fatalnym zagraniu Mario Malocy. - To jest piłka nożna. Błędy się zdarzają. On zdaje sobie sprawę, że zawalił. Jesteśmy po to, żeby mu pomóc i w następnym meczu, żeby czuł się pewnie - przyznał obrońca Lechii.

Drużyna już myśli o meczu z Pogonią, żeby zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie. - Teraz mecz z Pogonią. Zagraliśmy w Poznaniu dobre spotkanie i podobnie musimy zaprezentować się w kolejnym, ale wystrzegając się błędów. U siebie musimy zdobywać punkty. Jesteśmy dobrą drużyną, potrafimy grać w piłkę. Na boisku potrzebujemy trochę więcej szczęścia, konsekwencji i cwaniactwa, żeby takie mecze remisować - zakończył Wojtkowiak.

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24