Hutnik - Wiślanie. Kogo zabraknie? Co mówią trenerzy? "Dla mnie to zamierzchła przeszłość"

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
2 kwietnia 2017 roku, jeszcze w czwartej lidze, Hutnik wygrał 1:0, ale to Wiślanie wtedy wywalczyli awans
2 kwietnia 2017 roku, jeszcze w czwartej lidze, Hutnik wygrał 1:0, ale to Wiślanie wtedy wywalczyli awans Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Hutnik - Wiślanie. W sobotę o godz. 14 na Suchych Stawach w meczu III ligi Hutnik zmierzy się z Wiślanami. Po 13 kolejkach gospodarze mają o 12 punktów więcej, ale ostatnio lepiej wiedzie się gościom.

Hutnik dwa tygodnie temu był liderem, ale potem przyszły porażki z Podhalem (0:1) i Wólczanką (aż 1:5, w Wólce Pełkińskiej). Krakowski beniaminek i tak wciąż jest w czołówce tabeli, z 25 punktami zajmuje 3. miejsce, tracąc tylko punkt do Stali Rzeszów i Podhala.

- Hutnik to drużyna, która na tę chwilę zrobiła bardzo dobry wynik. Co na pewno nam pomoże w automotywacji, choć ja traktuję ten mecz jak każdy inny - mówi Wojciech Ankowski, trener Wiślan.

Jego drużyna zajmuje 14. lokatę w stawce, z 13 „oczkami”, ale za sobą ma dwa udane występy: wyjazdowy remis (2:2) z Wisłą Puławy i zwycięstwo (2:1) z Czarnymi Połaniec.

- Biorąc pod uwagę grę Wiślan, to na pewno zasługują na wyższe miejsce niż zajmują - uważa Leszek Janiczak, szkoleniowiec nowohuckiej ekipy.

Wiślanie i Hutnik to dwaj ostatni mistrzowie małopolskiej IV ligi. Na tym szczeblu zespół z gminy Skawina odniósł m.in. zwycięstwo nad Hutnikiem 5:0 - w sierpniu 2016 roku. Ankowski zdecydowanie jednak daje do zrozumienia, że liczy się „tu i teraz”. - Zupełnie szczerze: dla mnie to zamierzchła przeszłość i myślę, że dla zawodników też. Nawet nie chcemy sięgać do tego pamięcią - podkreśla trener Wiślan.

Kilka tygodni po tamtej klęsce drużynę Hutnika przejął Janiczak, pod jego wodzą nowohucki zespół pokonał Wiślan w lidze i - po rzutach karnych - w okręgowym Pucharze Polski. To była ostatnia konfrontacja obu ekip, w lutym tego roku.

Jak będzie w sobotę?

Janiczak: - Dwa razy, już na spokojnie, obejrzałem nasz mecz z Wólczanką i mogę powiedzieć, że zagraliśmy całkiem przyzwoicie. Brakowało skuteczności, a przytrafiły się błędy indywidualne, które zostały wykorzystane przez rywali. Nie ma opuszczonych głów, do kolejnego spotkania podchodzimy pełni wiary w zwycięstwo. Ostatnio coraz mniej drużyn chce grać z nami otwartą piłkę, raczej ustawiają się od tyłu i szukają okazji do kontrataków. Ale jesteśmy w tym wprawieni, prawie cały poprzedni sezon tak wyglądał. My umiemy grać atak pozycyjny, mamy dobrych, kreatywnych zawodników.

Ankowski: - Wydaje mi się, że prawdziwą wartość drużyna pokaże wtedy, kiedy uda nam się na dobre odbić od dołu tabeli - i o to powalczymy w sobotę. Mam wrażenie, że w meczach wyjazdowych z zespołami wyżej notowanymi, przynajmniej ostatnio, gra nam się dobrze. Więcej mieliśmy problemów w meczach domowych - choć mam nadzieję, że tydzień temu zostało to przełamane.

Skład Wiślan optymalny dziś nie będzie, ale w przypadku Hutnika też są znaczące absencje - zabraknie bowiem stopera Mariusza Bieniasa (pauza za żółte kartki), no i najlepszego strzelca, mającego złamaną rękę Kamila Sobali. W ekipie z Jaśkowic z powodu kontuzji w tym roku nie zagrają już Nikodem Morawski i Bartosz Szcząber, a z powodu czerwonej kartki (zawieszenie na pięć meczów) - Maciej Bębenek. Inny ważny element ofensywy Wiślan, Krzysztof Szewczyk, musi pauzować dziś po czwartej żółtej kartce.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Hutnik - Wiślanie. Kogo zabraknie? Co mówią trenerzy? "Dla mnie to zamierzchła przeszłość" - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24