Injac dla Ekstraklasa.net: "Kac" po meczu z Bełchatowem trwał parę dni

Piotr Bąk
Dimitrije Injac chciałby podpisać nowy kontrakt z Lechem
Dimitrije Injac chciałby podpisać nowy kontrakt z Lechem Marek Zakrzewski
- Dziękuję kibicom za wszystkie miłe słowa. Wiadomo kim są kibice dla piłkarzy - bez nich nie byłoby nas. Ja mogę zapewnić, że w każdym meczu będę grał na 100% i zostawiał serce na boisku - powiedział w rozmowie z Ekstraklasa.net Dimitrije Injac, pomocnik Lecha Poznań.

Spotkanie z GKS-em Bełchatów miało wyglądać zupełnie inaczej, wielu kibiców liczyło na wasze zwycięstwo. Co czuliście wchodząc do szatni po meczu?
Na pewno nikt z nas nie spodziewał się takiego rezultatu. Niestety ta runda rozpoczyna się dla nas bardzo źle. Wszyscy po tym spotkaniu mieliśmy spuszczone głowy, wynik bardzo nas zabolał. "Kac" po Bełchatowie trwał parę dni, jesteśmy jednak sportowcami i musimy szybko zapomnieć o tej wpadce, aby w kolejnych spotkaniach osiągać satysfakcjonujące wyniki.

Macie w całym tym nieszczęściu także sporo szczęścia. Swoje spotkania zremisowały, bądź przegrały Legia, Ruch, Wisła, a także Śląsk.
Na pewno cieszy nas to w jakiś sposób, ale my w końcu musimy przestać patrzeć na innych. Musimy zacząć grać nasz futbol, taki do jakiego przyzwyczajeni są nasi kibice i wtedy zapewniam, że nie będziemy musieli oglądać się za siebie.

Zarówno wy, piłkarze jak i trener Jose Bakero mówiliście po meczu z GKS-em o braku skuteczności. Czy tym samym nad skutecznością pracowaliście szczególnie w ostatnich dniach?
Wczoraj i przedwczoraj podczas treningów skupiliśmy się właśnie przede wszystkim na skutecznym zakończeniu naszych akcji. Praca, o której wspomniałem była moim zdaniem konieczna, ponieważ bez zdobytych bramek, po prostu nie da się wygrywać kolejnych spotkań.

Przejdźmy do spotkania z Ruchem Chorzów. Wasi najbliżsi rywale w swoich szeregach mają aż czterech wyrównanych napastników: Piech, Abbott, Jankowski oraz Niedzielan. W zespole Lecha jest jeden Rudnev. W ostatnim meczu Ubiparip pokazał jak marnuje się 100% sytuacje, trudno mu się jednak dziwić, skoro prawie nie gra.
Zgadza się, Vojo nie może do końca czuć się dobrze, skoro nie gra. Jednak myślę, że kolejne spotkania, w których mam nadzieję dostanie więcej szans. dadzą mu więcej pewności siebie i Lech będzie miał z niego jeszcze sporo pożytku. Linia ataku zawsze była jedną z najmocniejszych stron "Niebieskich" i nic się podczas tych rozgrywek nie zmieniło.

Jak twoim zdaniem trzeba będzie zagrać z Ruchem? Ostro od początku z wysokim pressingiem? A może bardziej defensywnie?
Na ten moment nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Jutro przyjdzie nam jeszcze raz, ostatecznie przeanalizować grę Ruchu i myślę, że wtedy podejmiemy decyzję, co do taktyki na kolejne spotkanie. Na pewno ostateczna wersja naszej gry będzie zależała od tego, co powie nam trener.

A czy trener Bakero powiedział wam, że na więcej wpadek nie ma miejsca, jeśli myślicie na poważnie o pucharach?
Musimy wygrać mecze, które nam pozostały do końca. I bez słów trenera wszyscy o tym doskonale wiemy.

Ostatnio sporo mówiło się o tym, że Lech nie przedłuży z tobą kontraktu. Siedzicie przy stole i rozmawiacie, czy nie ma tematu?
Rozmawiamy oczywiście. Jeszcze około miesiąca pozostało do podjęcia ostatecznej decyzji. Na ten moment dla mnie najważniejsze jest dobro Lecha. A co przyjdzie później - zobaczymy.

A ty będziesz chciał zostać w klubie?
Ja na pewno będę chciał zostać w zespole. Myślę, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku.

Jedno co mogę powiedzieć to fakt, że kibice stoją za tobą murem.
Dziękuje im bardzo za wszystkie miłe słowa. Wiadomo kim są kibice dla piłkarzy - bez nich nie byłoby nas. Ja mogę zapewnić, że w każdym meczu będę grał na 100% i zostawiał serce na boisku.

W Poznaniu rozmawiał Piotr Bąk / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24