„Ryba” doznał urazu w sparingu jeszcze przed sezonem i do tej pory nie grał. Ale od blisko dwóch tygodni ćwiczy na pełnych obrotach i w sobotę jest w stanie pomóc drużynie. Trener Korony Gino Lettieri bardzo na niego liczy. Uważa, że w ostatnich dwóch przegranych meczach skrzydłowi Korony wypadli słabiej. Czy „Ryba” może być lekiem na te problemy?
- Jestem zdrowy i gotowy do gry. Zgłosiłem to do trenera mówiąc, że może mnie brać pod uwagę przy ustalaniu składu na mecz, a decyzja należy oczywiście do niego. Jak z moją formą? Zweryfikuje ją boisko. Uporałem się już z kontuzją, wytrzymuję do końca treningów z drużyną – przyznaje Jacek Kiełb.
„Ryba”, podobnie jak koledzy, liczy na sobotnie zwycięstwo.
- Nasza gra nie wygląda najgorzej, ale brakuje nam punktów. Dlatego w sobotę musimy wreszcie wygrać. Potem będzie dwutygodniowa przerwa na kadrę, więc będzie można w spokoju przepracować ten okres – podkreśla boczny pomocnik Korony.
Jacek, podobnie jak inni piłkarze Korony, zdaje sobie sprawę, że problemem w ostatnich meczach była skuteczność.
- Mieliśmy dużo sytuacji w tych ostatnich meczach, zwłaszcza w pierwszych połowach. Trener zwraca uwagę na to, co trzeba poprawić, pracujemy nad tym i mam nadzieję, że w sobotę przyniesie to efekty - dodaje Jacek Kiełb, który będzie mógł zagrać przeciwko zespołowi swojego byłego trenera – Mariusza Rumaka.
Mam nadzieję, że strzelę bramkę drużynie trenera Rumaka – mówi z uśmiechem i cieszy się na spotkanie z byłym kolegą z Korony – Vlastimirem Jovanoviciem, który spędził w Kielcach kilka sezonów.
- Fajnie będzie spotkać się z „Jovką”, to dobry kolega, ale na meczu, jak zawsze, każdy będzie walczył o swoje – przyznaje Jacek Kiełb.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?