Jacek Kiełb z Korony: - Nastroje w szatni po meczu w Gdyni nie są dobre

Sławomir Stachura
Sławomir Stachura
Pomocnik Korony Jacek Kiełb przyznaje, że Koronie wciąż trudno pozbierać się po porażce w Gdyni z Arką 0:1 i odpadnięciu z Pucharu Polski. -Zawiedliśmy kibiców, którzy chcieli jechać z nami na finał na Stadion Narodowy – mówi.

Popularny Ryba nie pojechał na mecz w Gdyni, gdyż tak zadecydował.
-Przed wyjazdem trener Gino Lettiri wziął mnie na rozmowę i powiedział, że lepiej będzie żebym został, bo widzi, że jestem jeszcze osłabiony po chorobie. Oglądałem pojedynek z Arką w domu i gdy padła bramka, nie mogłem uwierzyć, że odpadamy. Najbardziej szkoda mi kibiców. Zawiedliśmy ich, a oni chcieli z nami jechać na finał na Stadion Narodowy – mówi Jacek.

Pomocnik Korony nie owija w bawełnę i mówi, że ta porażka odbiła się na atmosferze w zespole.
- Nastroje w szatni nie są dobre, ale nie mogą być po takim meczu. Zdajemy sobie przecież sprawę, że byliśmy tak blisko finału. Teraz trzeba już skupić się na rozgrywkach ekstraklasy. Czy zdołamy się pozbierać mentalnie przed sobotnim meczem z Jagiellonią? – Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba jednak będzie się zmobilizować, bo przecież możemy powalczyć o wysokie miejsce w lidze – dodał Jacek Kiełb.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jacek Kiełb z Korony: - Nastroje w szatni po meczu w Gdyni nie są dobre - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24