Jakub Kosecki dla Ekstraklasa.net: Strzelone bramki dedykuję narzeczonej

Sebastian Kuśpik
- Widzę jeszcze w swojej grze dużo wad i błędów, tak że mam nad czym ciężko pracować - powiedział naszemu serwisowi dzień po zwycięstwie Legii nad Wisłą bohater Łazienkowskiej i strzelec dwóch bramek, Jakub Kosecki.

Ostatnio dwie bramki strzeliłeś Podbeskidziu w marcu tego roku, jeszcze w barwach Lechii Gdańsk. Wczorajszy wieczór na długo zapadnie Ci chyba w pamięć.
Z pewnością zapadnie, graliśmy przecież z Wisłą Kraków, a ja strzeliłem dwie bramki. Gdyby jednak nie koledzy z drużyny to na 100% tych goli bym nie zdobył, dlatego z tego miejsca im bardzo dziękuję. Już wcześniej powinienem był strzelać bramki. Wiem nad czym muszę pracować i cieszę się, że udało się w tym meczu trafić do siatki. Widzę jeszcze w swojej grze dużo wad i błędów, także mam nad czym ciężko pracować.

Zwycięstwo z Wisłą zakończyło waszą serię trzech spotkań bez wygranej. Spotkań wprawdzie nie przegrywaliście, ale trzy remisy z rzędu chluby nie przynosiły.
Zdecydowanie tak. Bardzo cieszę się z faktu, że wczoraj po stracie bramki szybko odpowiedzieliśmy rywalowi. Po wyjściu na prowadzenie mogliśmy strzelić również kolejne gole. Tak jak mówię, cieszę się bardzo z tego, że udało nam się to spotkanie wygrać, bo Wisła to klasowy zespół. Mam nadzieję, że po trzech remisach przyjdzie teraz seria zwycięstw.

Trener Urban musiał nieco przebudować skład przed tym spotkaniem i do gry wrócił Vrdoljak, a na szpicy Marka Saganowskiego zastąpił Danijel Ljuboja.
Marek ma teraz bardzo ciężki okres. Wszyscy trzymamy za niego kciuki i mamy nadzieję, że szybko wróci do zdrowia. Widać było wczoraj, że nasza gra dobrze wyglądała i to przemeblowanie składu korzystnie wpłynęło na zespół. Ocenić musi to jednak jeszcze trener, ale najważniejsze jest to, że zdobyliśmy 3 punkty.

Chwali się również Waszą grę w defensywie, bo Wisła nie stwarzała sobie klarownych sytuacji do zdobywania bramek.
Dokładnie i to bardzo cieszy. Zagraliśmy dobrze z przodu i dobrze w obronie. Fajnie, że to, co ćwiczymy na treningach, wychodzi nam później w meczach. Poczekajmy jeszcze na analizę i ocenę tego meczu pod względem taktycznym przez trenera Urbana. Ja ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że bardzo cieszę się z wygranej.

Byliście jednak mocno zaskoczeni pierwszymi minutami meczu, gdy to Wiślacy zagrali agresywnie i postawili na ofensywę.
Zgadza się. Nie wiem jednak dlaczego tak się stało. Zaskoczyli nas tym, że szybko grali z pierwszej piłki. Przyznaję, że nie spodziewałem się uderzenia z rzutu wolnego Garguły z takiej pozycji - tylko pogratulować takiej bramki. Podnieśliśmy się jednak z tego i liczę teraz na serię zwycięstw.

Dochodziły do Ciebie z pewnością głosy, że piłkarze Wisły mieli ponoć grać przeciwko trenerowi. Mieści Ci się w głowie taka sytuacja?
Nie, ja sobie takiej sytuacji nie wyobrażam i na pewno tak nie było - to są tylko dziennikarskie plotki. Każdy gra najlepiej jak potrafi, bo w ten sposób zarabia na życie i na chleb. Niektórym piłkarzom kończą się kontrakty i każdy walczy o swój byt, także taka sytuacja nie mogła mieć miejsca.

Miałeś okazję poświętować sobie wczorajszy sukces i dwie strzelone bramki?
Jestem szczęśliwy z powodu zdobytych bramek, bo pracuję mocno na treningach i wiem, jakie elementy swojej gry muszę jeszcze poprawić. Wczoraj świętowałem z narzeczoną, bo mieliśmy rocznicę i właśnie jej dedykuję strzelone bramki.

Rozmawiał Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net

Legia Warszawa

LEGIA WARSZAWA - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24