- Na początku spotkania mieliśmy trochę szczęścia. Karny to okazja przecież do wyjścia na prowadzenie. Później była sytuacja Hamalainena. Dużo w tym meczu było walki, kontr ze strony Lechii. Peszko, Kuświk i Makuszewski to szybcy zawodnicy. Dobrze, że Maka z nimi nie było. Lech nie gra otwartej piłki, cios za cios. Zabrakło by nam sił. Cztery spotkania w dziesięć dni… To jest mordercze, pomimo rotacji - przyznał trener Lecha, Jan Urban.
- W drugiej połowie Lechia nie miała nic do stracenia. Chciała walczyć o pełną pulę. My gola strzeliliśmy i rzeczywiście się po nim cofnęliśmy. Parę razy mogliśmy się lepiej zachować, ale te błędy to wynik zmęczenia, nie umiejętności. Jestem dumny z chłopaków. Ja wiem z Legii, co oznacza gra co trzy dni. Nie wiem jeszcze, co ze zdrowiem Ceesaya. Generalnie jednak uważam, że i tak mamy szczęście z kontuzjami, biorąc pod uwagę nasilenie rozgrywanych meczów. Na razie myślimy tylko o najbliższych rywalach - zaznaczył szkoleniowiec "Kolejorza".
- Karol Linetty dzisiaj odpoczął. Nie mogę go za bardzo eksploatować. Czasami kosztem wyników trzeba po prostu odpuścić - dodał Urban.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?