Jutro decydujący bój o utrzymanie. ŁKS Łódź podejmie GKS Bełchatów

Paweł Hochstim / Dziennik Łódzki
Starcie ŁKS-u z GKS Bełchatów może być kluczowe dla losów utrzymania obu zespołów
Starcie ŁKS-u z GKS Bełchatów może być kluczowe dla losów utrzymania obu zespołów Monika Wieja-Baczyńska (Ekstraklasa.net)
Zimą, gdy w Łodzi planowali, że ŁKS do końca będzie walczył o utrzymanie mówiło się, że mecz z PGE GKS Bełchatów w przedostatniej kolejce jest darem od losu, bo "bełchatowianie nie będą musieli walczyć z ŁKS". Tymczasem okazało się, że spotkanie może być kluczowe tak dla jednych, jak i dla drugich.

ŚLEDŹ NASZĄ MULITRELACJĘ LIVE I TABELĘ NA ŻYWO!

Przedostatnia kolejka ekstraklasy odbędzie się w czwartek, a kibice ŁKS i PGE GKS będą patrzeć na stadion przy al. Unii, ale również na Gdańsk, gdzie Lechia zagra z Legią. I jeśli wygra to będzie jasne, że spaść musi albo ŁKS, albo PGE GKS.

Najbliżej spadku jest ŁKS, który ma 23 punkty, czyli pięć mniej od Lechii i sześć od PGE GKS. Łodzian uratować mogą tylko dwa zwycięstwa, choć nawet pokonanie PGE GKS i Jagiellonii Białystok w ostatniej kolejce niczego nie gwarantuje. Bełchatowianie, by być absolutnie pewni utrzymania, potrzebują w dwóch ostatnich meczach jednego punktu. Podobnie, jak Lechia.

Scenariusze są różne, bo może okazać się, że bełchatowianie przegrają oba mecze, a mimo to znajdą się wyżej w tabeli, niż ŁKS. Jesienią na własnym stadionie wygrali bowiem z ŁKS 3:0 i w czwartek nie mogą wyżej przegrać przy al. Unii. Jest jednak niebezpieczeństwo, że jeśli na koniec sezonu PGE GKS, Lechia i ŁKS będą miały taką samą liczbę punktów, to wówczas z ligi spadnie GKS, który będzie miał najgorszy bilans bezpośrednich meczów.

Czy ŁKS ma argumenty, by jeszcze uratować się przed spadkiem? Z jednej strony łodzian można pochwalić za niezły mecz w Chorzowie z Ruchem, ale z drugiej strony zganić za to, że dali sobie wyrwać zwycięstwo, bo przecież remis niewiele zwiększa ich szanse na utrzymanie. Trener Piotr Świerczewski jutro nie będzie mógł skorzystać z Marka Gancarczyka, który doznał kontuzji mięśnia dwugłowego i nie zagra już w tym sezonie. Prawdopodobny jest powrót do pierwszego składu Piotra Klepczarka, bo zastępujący go Seweryn Gancarczyk przy golach dla chorzowian nie zachwycił. Problemem łodzian jest też fakt, że zespół od czasu do czasu potrafi zagrać dobrze, ale zdarza się też, jak choćby w meczu z Koroną Kielce, że prezentuje się fatalnie. W dwóch ostatnich kolejkach nie może się to powtórzyć, jeśli ełkaesiacy wciąż myślą o utrzymaniu się w ekstraklasie.

Z kolei w bełchatowskiej drużynie nie zagra Miroslav Bożok. Wątpliwy jest też występ Kamila Wacławczyka i Dawida Nowaka, którzy z powodu kontuzji nie zagrali w sobotnim spotkaniu z Koroną Kielce.

Do Łodzi wybiera się spora grupa kibiców PGE GKS, którzy mecze z drużynami ze stolicy województwa traktują prestiżowo.

PRAWDOPODOBNE SKŁADY

ŁKS: Velimirović - Gieraga, Łabędzki, Klepczarek, Gercaliu - Łobodziński, Łukasiewicz, Iwański, Bonin, Kujawa - Saganowski. Trenerzy: Piotr Świerczewski i Andrzej Pyrdoł

GKS Bełchatów: Sapela - Modelski, Sawala, Wilusz, Popek - Wróbel, Baran, Żewłakow, Fonfara, Kosowski - Buzała

Dziennik dzki

ŚLEDŹ NASZĄ MULITRELACJĘ LIVE I TABELĘ NA ŻYWO!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24