Kafarski: Czeka nas na pewno bardzo ciężki mecz

Cracovia - Górnik LIVE! - Relacja na żywo w Ekstraklasa.net od 20.30!

Ale jak tu wygrać, skoro w tej rundzie Cracovia nie wygrała jeszcze ani jednego spotkania? Trener Tomasz Kafarski nie ma nic do stracenia i dlatego zapowiadają się rewolucyjne zmiany w składzie. W porównaniu z poprzednim meczem może ich być aż siedem. Te pewne to brak Kaczmarka w bramce (czwarta żółta kartka) - zastąpi go Cierzniak, Hoska (kontuzja) - zastąpi go Nawotczyński, w ataku Van der Biezena zastąpi debiutant Bartłomiej Grzelak. Kolejne możliwe to brak Nykiela na prawej stronie obrony i Żytki w środku. Mieliby ich zastąpić Struna - przesunięty z drugiej linii, oraz Radomski - powracający po kontuzji.

W środku zabrakłoby miejsca dla Bartczaka - zagrałby tam Steblecki, oraz Szałachowskiego - zastąpiłby go Budziński. Wreszcie możliwy jest występ Suworowa od początku oraz Szeligi zamiast Struny. Miejsce w jedenastce zachowaliby więc tylko Struna, choć na innej pozycji, Suart, Boljević i Steblecki.

Szkoleniowiec może sięgnąć też po Saidiego Ntibazonkizę, ale nie w pełnym wymiarze czasowym. - Słabe punkty Górnika? - zastanawia się Kafarski? - Pewnie takie jak i innych naszych ligowych zespołów, czyli trudności w utrzymaniu odpowiedniej jakości gry przez 90 minut. Z kolei dobrą stroną jest Nakoulma - bardzo mocna osobowość, dobry piłkarz, grający bardzo agresywnie. Ale sądzę, że odpowiednio pilnowany nie pokaże niczego pod bramką przeciwnika. Czeka nas na pewno bardzo ciężki mecz, a nam potrzebna jest bardzo pozytywna reakcja po meczu ze Śląskiem. Chciałbym, byśmy pokazali kibicom, że piłkarzom i szkoleniowcom zależy tak samo na tym, by Cracovia grała w ekstraklasie jak i kibicom. Wierzę w to bardzo, że nam się uda. Jestem zwolennikiem tego, by moja drużyna prowadziła grę. Mam nadzieję, że podołają temu nasi piłkarze.

Szkoleniowiec chciałby, by wróciło to, czego najbardziej brakowało ostatnio, czyli wiara w to, że Cracovia będzie walczyć do końca o utrzymanie i że będzie to walka zwycięska. - Najpierw chcemy "przeskoczyć" ŁKS, a następnie piąć się w górę tabeli - mówi szkoleniowiec krakowskiej drużyny.

W tym tygodniu szkoleniowiec sięgnął po pomoc w postaci specjalisty od przygotowania mentalnego. Czy pierwsze efekty zobaczymy już dzisiaj? Jeśli krakowianie wygrają, to będzie można powiedzieć, że to efekt lepszej psychiki. - Zaczęliśmy oficjalną współpracę, takie zajęcia będą raz- dwa razy w tygodniu - mówi szkoleniowiec. - To rozszerzenie przygotowań piłkarzy pod trudną końcówkę ligową. Jest to stosowane w nowoczesnym futbolu, choćby w Bundeslidze. Chodzi o to, by piłkarze uwierzyli w to co robią. Będąc w Lechii Gdańsk też współpracowałem z taką osobą.