Kamil Kuzera, trener Korony Kielce po starciu w 11. kolejce z Wartą Poznań: Spodziewaliśmy się, że chcieli zabić ten mecz

OPRAC.:
Jakub Jabłoński
Jakub Jabłoński
Kamil Kuzera: Spodziewaliśmy się, że Warta będzie chciała zabić ten mecz
Kamil Kuzera: Spodziewaliśmy się, że Warta będzie chciała zabić ten mecz PAP/Piotr Polak
PKO Ekstraklasa. Korona Kielce w 11. kolejce podejmowała u siebie Wartę Poznań prowadzona przez trenera Dawida Szulczka. Podopieczni Kamila Kuzery od 50. minuty przegrywali 0:1, ale zdołali rzutem na taśmę wyrównali stan rywalizacji. Co po meczu mówili trenerzy obydwu zespołów?

Walka do końca popłaciła. Korona z remisem

W samej końcówce Korona Kielce jednak doprowadziła do wyrównania za sprawą Martina Remackle, który najprzytomniej zachował się w polu karnym i dopadł do odbitej piłki przez bramkarza po stałym fragmencie gry i wbił piłkę do bramki.

- Spodziewaliśmy się, że Warta przyjedzie do Kielc i będzie chciała ten mecz "zabić", i tak to wyglądało od 15.-20. minuty. W drugiej połowie straciliśmy gola po błędzie i to wprowadziło u nas sporą nerwowość i dużo niedokładności. Zespół nabiegał dzisiaj 120 kilometrów, dał z siebie wszystko, żeby wyciągnąć z tego meczu choćby remis. Końcówka oddała nam to, co dotychczas w sezonie zabrała

- przyznał Kamil Kuzera, trener Korony Kielce na pomeczowej konferencji prasowej.

- Co do straconej bramki, uczulaliśmy się w przerwie na takie zdarzenia. Wiemy, że Warta żyje z takich sytuacji, kiedy zapraszasz ją do pressingu i ściągasz na siebie ich zawodników. Mieliśmy tego nie robić, bo to woda na ich młyn. Nono bardzo przeżywa ten błąd. Teraz musimy być z nim, bo wiemy, że bardzo dużo daje zespołowi.

- podsumował.

Warta straciła trzy punkty w ostatnich sekundach

Po fatalny błędzie w 50. minucie Nono, który stracił piłkę na własnej połowie do futbolówki przytomnie doszedł Mateusz Kupczak i wbił ją z zimną krwią do siatki, młody golkiper Korony bez szans. Dla 31-letniego trzelca bramki był to 200-setny mecz na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej.

- Jesteśmy bardzo rozczarowani, szczególnie jeśli chodzi o dwie ostatnie akcje spotkania. Mieliśmy inaczej rozegrać końcówkę meczu, chcieliśmy odepchnąć rywala od naszego pola karnego. Przez ostatnie 15-20 minut nam się to udawało. Korona w drugiej połowie nie oddała ani jednego celnego strzału, poza tym golem w ostatniej akcji meczu

- powiedział Dawid Szulczek, trener Warty Poznań na pomeczowej konferencji.

- Bramka dla Korony padła po rzucie wolnym, wydawało mi się, że w tej sytuacji nie było faulu. Sędzia jednak był bliżej i widział to inaczej

- dodał.

(PAP. oprac. własne)

PKO EKSTRAKLASA w GOL24

Czesław Michniewicz, Dawid Szwarga, Kosta Runjaić. Tak wyglą...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24