Kapustka: Poniosło mnie, bo na boisku słuchałem docinków i śmiechu graczy Błękitnych [WYWIAD]

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Bartosz Kapustka, pomocnik Cracovii, nie pamięta ostatniego zwycięstwa "Pasów" przy ul. Reymonta. Nie było go wtedy na świecie
Bartosz Kapustka, pomocnik Cracovii, nie pamięta ostatniego zwycięstwa "Pasów" przy ul. Reymonta. Nie było go wtedy na świecie Andrzej Banaś/Polska Press
- "Zagotowałem się", bo na boisku słuchałem różnych docinków i śmiechu ze strony rywali, poniosły mnie nerwy. Nagminne były szydercze uśmieszki wobec nas. To naturalna rzecz - mówi Bartosz Kapustka, pomocnik Cracovii.

Derby Krakowa blisko, a Cracovia się kompromituje w Pucharze Polski [ZDJĘCIA, WIDEO]

Przed wami derby Krakowa, ale trudno nie wrócić do kompromitacji w meczu z Błękitnymi Stargard Szczeciński i odpadnięcia z Pucharu Polski. Towarzyszyło Panu chyba uczucie wstydu i frustracji.
Oczywiście, że tak. Nie wiem, z czego wynikał taki rezultat [0:2 - przyp. żuk]. Poważnie podeszliśmy do tego meczu. Może gdybyśmy strzelili bramkę na początku, wszystko potoczyłoby się inaczej. Nie zmienia to faktu, że zagraliśmy słabo.

Udzieliła się Panu frustracja, miał Pan emocjonalną wypowiedź po meczu przed kamerami Polsatu Sport. Stwierdził Pan, że Lech "przejedzie" się po Błękitnych w półfinale. Wypadło to nieelegancko w stosunku do rywala, który był od was lepszy.
Zgadza się. Powiedziałem, że mam nadzieję, iż Lech przejedzie się po rywalach, bo nie ukrywam, że wolałbym, by to poznaniacy zagrali w finale.

Z drugiej strony, gdyby Błękitni zaszli wyżej, byłoby to korzystne dla was, bo moglibyście mówić, że odpadliście z finalistą...
Można też patrzeć na to w taki sposób. Najlepiej jednak zapomnieć o tym starciu. Niepotrzebnie tak się wypowiedziałem.

Żałuje Pan jednak tych słów. Nie oszczędził Pan rywali, a oni nic złego nie zrobili.
"Zagotowałem się", bo na boisku słuchałem różnych docinków i śmiechu ze strony rywali, poniosły mnie nerwy. Nagminne były szydercze uśmieszki wobec nas. To naturalna rzecz, że nie możemy na to patrzeć.

Wróćmy do derbów. Te jesienne może Pan miło wspominać, bo akurat na nie "wskoczył" Pan do składu.
Tak, było to dla mnie wielkim wydarzeniem, rozegrałem pierwszy mecz w tym sezonie. Teraz na boisku rywala czeka nas ciężkie spotkanie.
Wtedy był Pan zaskoczony, teraz pewnie liczy Pan na grę od początku.
Teraz moja pozycja w składzie jest inna, ale każdy walczy, by zagrać. Wielu chłopaków stara się, by grać na mojej pozycji.

Grał Pan kiedyś przy tak licznej publiczności, jakiej można się spodziewać na Wiśle?
Jeszcze nie. Pamiętam derby z tamtego sezonu, przegrane 1:3. Byłem w meczowej "osiemnastce", ale spędziłem całe spotkanie na ławce. Co do publiczności, mnie to nie zdeprymuje. Takie mecze tylko mobilizują.

Rozgrywał Pan wiele spotkań z Wisłą w kategoriach młodzieżowych. Jak je Pan wspomina, kto częściej był górą?
Zaliczyłem wiele spotkań jeszcze w barwach Tarnovii, Hutnika i Cracovii. Różnie bywało, raz wygrywaliśmy, innym razem rywal był górą. Pamiętam mecz derbowy z Wisłą, gdy zaczynałem grać w "Pasach". Przegraliśmy 2:3 w juniorach młodszych.

Ma Pan kolegów z Wisły?
Mam wielu kolegów, np. Kamila Kuczaka, który jeszcze nie zadebiutował w ekstraklasie, Jakuba Dziubasa, Grześka Gulczyńskiego. Znamy się wiele lat. Z Kubą mieszkałem razem w internacie, z niektórymi graliśmy w kadrach wojewódzkich.

Kibice Cracovii nie mają dużej wiary w wasze powodzenie na Wiśle. A Pan jak sądzi?
Szanse są. Gdyby nie ten nieszczęsny Puchar... Gdybyśmy byli bezpośrednio po meczu z Piastem, nastawienie ludzi byłoby inne. Możemy jednak powalczyć o punkty. Wisła to nie jest ta drużyna sprzed paru lat, gdy była liderem ekstraklasy. To jednak klasowy zespół.

Wie Pan, kiedy Cracovia ostatnio wygrała na boisku rywalki?
Niestety, nie.

Jeszcze przed Pana narodzinami, jesienią 1995 roku, 1:0.
To odległe czasy. Mam nadzieję, że zagram pierwszy mecz w sobotę na Wiśle i będę go miło wspominał.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24