Kosowski: Wisłę czekają ciężkie czasy...

Mila: Obiecałem żonie, że jeśli zostawię Śląsk Wrocław, to w europejskich pucharach

Po porażce ze Śląskiem można stwierdzić że to dla was koniec sezonu...
To koniec naszej przygody z Pucharem Polski. Nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na decyzję działaczy, treneram co będziemy robić dalej....My piłkarze możemy tylko i wyłącznie dograć ten sezon do końca. Porażkę ze Śląskiem trzeba przełknąć i jak najlepiej przygotować się do meczu w Białymstoku.

Jakie powinny być decyzję działaczy odnośnie tego, co dalej z Wisłą?Nie jest to do mnie pytanie. Trzeba jednak przyznać, że niestety ciężkie czasy czekają Wisłę...

Takiej sytuacji w Wiśle nie było, na pewno ciężko się przyzwyczaić do tego kibicom, ale także wam jako piłkarzom.
Bardzo ciężko jest cokolwiek powiedzieć. Lecz ze swojej strony mogę powiedzieć, że Wisła w tym sezonie będzie grała do końca i z każdego meczu będzie chciała wycisnąć to, co się da.

Co do samego spotkania, miało to być najważniejsze spotkanie sezonu. Takie było, lecz wynik pozostawia sporo do życzenia.
Taki jest futbol. Trzeba powiedzieć, że drużyna Śląska zagrała dwa dobre spotkania, obnażyła nasze braki. Przede wszystkim brakowało Arka Głowackiego. Nastąpiły różne roszady w składzie. Radek Sobolewski z konieczności musiał wystąpić na środku obrony, przez co brakowało go w drugiej linii. Jeszcze raz powtarzam, taki jest futbol i trzeba umieć się pogodzić z porażką.

Jaka przyszłość czeka Kamila Kosowskiego?
Jeżeli nie zostanę w Wiśle, to na pewno nie zagram już w żadnym innym klubie.

Czy pojawiła się jakakolwiek propozycja z Wisły, odnośnie przedłużenia wygasającej umowy?
Na razie taka propozycja się nie pojawiła. Odpadliśmy z Pucharu Polski i to jest dla nas wielka porażka. Jednak mogę zapewnić, że jeśli będę miał okazje wystąpić w najbliższych spotkaniach, podejdę do nich z stuprocentowym zaangażowaniem.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.