Liga Europejska. Steaua nie dała rady Chelsea w rewanżu, cały mecz Szukały (ZDJĘCIA)

Bartosz Michalak, psz
Steaua Bukareszt nie obroniła jednobramkowej zaliczki na Stamford Bridge. Losy awansu rozstrzygnęły się po przerwie, gdy Chelsea zdobyła dwa gole. Cały mecz w barwach gości rozegrał Łukasz Szukała. Zobacz zdjęcia!

W pierwszych 30 minutach kibice The Blues byli zapewne zdezorientowani. Ich ulubieńcy sprawiali bardzo słabe wrażenie. To goście z Bukaresztu potrafili pressingiem w obronie wybijać Chelsea z rytmu i co ważne groźnie zaatakować.

W 12. minucie goście za sprawą Rusescu, który strzelił jedyną bramkę w pierwszym spotkaniu, bardzo poważnie zagrozili Petrowi Cechowi. Napastnik Steauy wykorzystał błąd Obi Mikela i po indywidualnym rajdzie oddał mocny strzał na bramkę. Świetną interwencją popisał się jednak czeski bramkarz gospodarzy.

Pierwszy celny strzał na bramkę Tatarusanu gospodarze oddali dopiero w 23 minucie. Bezradni do tego momentu londyńczycy odgryźli się rywalowi za sprawą świetnej akcji Edena Hazarda i kąśliwego uderzenia w wykonaniu Mikela.

Hiszpański szkoleniowiec Rafael Benitez, który znany jest w świecie futbolu z ciągłego notowania swoich myśli w notatniku, pierwsze pozytywne komentarze na temat swoich zawodników mógł zapisać dopiero od 30. minuty spotkania. Ożywili się Hazard i Mata, którzy rozkręcili grę The Blues. I to właśnie Juan Mata w 35. minucie po podaniu Brazylijczyka Ramiresa, strzałem między nogami Tatarusanu płaskim strzałem zdobył bramkę na 1:0. Chelsea po tej bramce wyraźnie dostała wiatru w żagle.

Już po chwili dobrze w polu karnym gości zachował się Łukasz Szukała, który uprzedził Fernando Torresa i posłał piłkę na rzut rożny. Torres pierwszy celny strzał oddał dopiero pod koniec pierwszej części gry, po podaniu kolegi z reprezentacji Hiszpanii - Maty. Jednak najgroźniejszym piłkarzem gospodarzy był w tym fragmencie gry Hazard, który swoimi rajdami wkręcał w ziemie przyjezdnych. Francuz oddał bardzo groźny strzał po zejściu z lewej strony, ale dobrze spisał się w bramce Tatarusanu.

Kiedy wydawało się, że gospodarze zejdą na przerwę przy wyniku 1:0, we własnym polu karnym po kornerze gości "zamotał się" Fernando Torres, co sekundę później wykorzystał Vlad Chiriches. Rumun strzałem z najbliższej odległości zmieścił piłkę pod poprzeczką bramki gospodarzy.

Pewnie czujący się na Stanford Bridge podopieczni trenera Laurentiu Reghecampfa od początku drugiej połowy grali z Chelsea jak równy z równym. Goście wspierani byli głośnym dopingiem swoich kibiców, którzy bardzo licznie przybyli do Londynu. Jednak po upływie 15 minut drugiej części gry, to podopieczni Beniteza doszli do głosu.

W 58. minucie groźnie zapowiadającą się akcję Hazarda nieprzepisowo powstrzymał Ropa, który za swoje zagranie otrzymał żółtą kartkę. Niestety dla Steauy, największą karą w konsekwencji faulu Rapy była wrzutka z wolnego i celna główka niezawodnego Johna Terry'ego na 2:1.

Chelsea, która do awansu potrzebowała jeszcze jednego gola, niemiłosiernie ostrzeliwała bramkę gości. Jednak Steaua głównie za sprawą Adriana Popa, a także Alexandru Chipiciu w bardzo groźny sposób wyprowadzała szybkie kontry. Najlepszą z nich zakończył silnym strzałem Chipiciu, którego uderzenie sprawiło Petrowi Cechowi naprawdę dużo kłopotów.

W 62. minucie Torres został uprzedzony w polu karnym przez Rapę, który wślizgiem wybił piłkę z pola karnego spod nóg Hiszpana. Jednak już kilka minut później były piłkarz Liverpoolu celnym strzałem tuż przy słupku pokonał Tatarusanu. Torres świetnie wykończył akcję Maty z Hazardem. Przy bramce Hiszpana nie najlepiej zachował się Łukasz Szukała.

Kilka chwil później Fernando Torres znów postraszył obrońców gości. Hiszpan padł w polu karnym po kolejnym starciu z Szukałą. Gwizdek sędziego jednak milczał. Napastnik Chelsea mocno ucierpiał w starciu z Polakiem, przez co był zmuszony zmienić koszulkę. Co ciekawe, Torres wrócił na boisko... w trykocie bez numeru. Po interwencji sędziego "9" wróciła jednak na plecy napastnika.

W 87. minucie Torres nie wykorzystał jednak rzutu karnego. Jedenastkę w świetny sposób wywalczył Hazard. Francuz wpadł w pole karne gości i został w nim podcięty przez obrońcę gości. Do piłki podszedł reprezentant Hiszpanii i potężnym strzałem... obił poprzeczkę bramki Tatarusanu.

Na szczęście jednak dla podopiecznych Rafaela Beniteza, Steaua nie stworzyła już do końca meczu żadnej groźnej sytuacji. Tym samym The Blues po ciężkiej walce awansowali do 1/4 finału Ligi Europejskiej.

W 87. minucie Fernando Torres (Chelsea) nie wykorzystał rzutu karnego (poprzeczka).

pierwszy mecz: Steaua Bukareszt - Chelsea Londyn 1:0
awans:Chelsea Londyn

Od wiosny bramki i skróty z meczów 1. ligi obejrzysz w Ekstraklasa.net!

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24