Liverpool - Real Madryt LIVE! "Królewscy" prowadzą na Anfield już 3:0!

Maciej Pietrasik
Ekipa Liverpoolu nie może na razie nawiązać do świetnej gry z poprzedniego sezonu. Podopiecznych Brendana Rogersa w środowy wieczór czeka jednak prawdziwe wyzwanie. Na Anfield Road przyjeżdżają obrońcy tytułu, Real Madryt. Real, który ostatnio notuje świetną serię i chce pokazać moc przed zbliżającymi się Gran Derbi.

Liverpool po ośmiu kolejkach znajduje się co prawda na piątym miejscu w tabeli angielskiej Premier League, lecz do prowadzącej Chelsea klub z Anfield traci aż dziewięć punktów. Podopieczni Brendana Rodgersa nie zachwycili również w Lidze Mistrzów, gdzie na początek nie zachwycili w starciu z Łudogorcem, a później niespodziewanie przegrali w Bazylei. Z trzema punktami wicemistrzowie Anglii znajdują się na drugim miejscu w grupie B.

Grupowej tabeli przewodzi oczywiście dzisiejszy rywal „The Reds”, Real Madryt. Zespół Carlo Ancelottiego po dwóch ligowych porażkach Realem Sociedad i Atletico Madryt, od których minął już ponad miesiąc, kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. „Królewscy” we wszystkich rozgrywkach wygrali siedem ostatnich pojedynków, w Lidze Mistrzów rozbijając FC Basel i pokonując na wyjeździe Łudogorec (choć trzeba przyznać, że mecz w Bułgarii nie był dla obrońców tytułu łatwy).

Gospodarze od początku sezonu grają w kratkę, lecz dwa ostatnie mecze zakończyły się zwycięstwami klubu z Anfield – komplet punktów „The Reds” zdobyli w meczach z WBA i QPR, choć szczególnie w tym ostatnim meczu mieli mnóstwo szczęścia, wygrywając w ostatniej minucie meczu po trafieniu samobójczym. W Liverpoolu na pewno nie zagrają dziś Sturridge, Sakho i Flanagan, którzy zmagają się z kontuzjami.

Szkoleniowiec „The Reds” ma świadomość, że ewentualne zwycięstwo z Realem bardzo pomogłoby jemu zespołowi. – To dla nas bardzo ważny mecz, wielkie wyzwanie. Nie gramy na poziomie z zeszłego sezonu z wielu powodów, ale to dla nas szczególny mecz. Jestem przekonany, że nasz zespół wzniesie się na poziom Realu. W meczu u siebie naprawdę jesteśmy w stanie odebrać im punkty. W tej chwili charakter jest czymś, co pozwala nam wygrywać mecze. Będziemy tego potrzebować, aby zrobić kolejny krok w kierunku kwalifikacji do kolejnej rundy.

Real po słabym początku sezonu prezentuje się ostatnio coraz lepiej. Seria efektownych zwycięstw „Los Blancos” może jednak zostać przerwana. W tym tygodniu podopiecznych Carlo Ancelottiego czekają bowiem dwa bardzo ważne i trudne mecze – najpierw ten z Liverpoolem, a później ligowy klasyk z Barceloną. W ostatni weekend „Królewscy” bez problemu uporali się z Levante, a dwa gole zdobył Cristiano Ronaldo, który znajduje się ostatnio w znakomitej formie.

Ancelotti ma też jednak nieco kłopotów. Najwyższej dyspozycji wciąż nie może odnaleźć Iker Casillas, który nie ustrzega się ostatnio błędów, ale wciąż ma miejsce w bramce Realu. Z powodu kontuzji wykluczony jest natomiast występ Fabio Coentrao, Sergio Ramosa i Garetha Bale’a.

- Chcę zobaczyć spektakularne spotkanie, doskonałą piłkarską grę dwóch wielkich klubów. Tempo tego meczu może być naprawdę wysokie, a my zrobimy wszystko, aby postarać się tu o trzy punkty. W każdym meczu chcemy być konkurencyjni. Ważne, że mamy wielu kluczowych graczy, którzy mogą grać na różnych pozycjach i się nimi zamieniać – powiedział przed meczem Ancelotii.

Ostatnie starcie obu klubów w 2009 roku znakomicie zapamiętali kibice na Anfield. Liverpool pokonał wówczas Real w 1/8 finału Ligi Mistrzów 5:0. Cztery z tych bramek „The Reds” zdobyli w meczu u siebie. Teraz nie będą faworytami, ale postarają się nawiązać do tamtego dwumeczu. Czy im się to uda? Początek spotkania już o 20:45. Relację na żywo przeprowadzi Ekstraklasa.net!

Był taki mecz: Liverpool - Real Madryt 4:0 (sezon 2008/2009)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24