ŁKS 1926 Łomża sprawił niespodziankę na wyjeździe

- Nie byliśmy faworytami. To było trudne spotkanie, ale bardzo cieszymy się z kompletu punktów. Mam nadzieję, że dadzą nam one trochę oddechu w walce o utrzymanie – opowiada Krzysztof Ogrodziński, trener łomżan.

W spotkaniu padł tylko jeden gol. ŁKS rozegrał bardzo ładną akcję w 54 minucie. Po przejęciu piłki na swojej połowie akcję skutecznie strzałem po długim rogu zakończył Marcin Świderski. Jak się później okazało ustalając wynik rywalizacji.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

– Mieliśmy szansę nawet wygrać wyżej. Był kocioł. Atakowaliśmy rywali. Gospodarze otwierali się walcząc o wyrównanie, a my ich kontrowaliśmy, z przewagą nawet kilku zawodników. Nic jednak nie chciało wpaść do bramki – dodaje Ogrodziński. – Musimy pracować nad skutecznością i też koncentracją, bo kilka minut po naszym golu Pelikan miał rzut wolny, piłka wpadła do naszej bramki, ale sędziowie podnieśli chorągiewki sygnalizując spalony. A ta wygrana nam się za naszą postawę należała – kończy szkoleniowiec łomżan.

Kolejny mecz ŁKS zagra w piątek u siebie z Polonią Warszawa.

Pelikan Łowicz – ŁKS 1926 Łomża 0:1 (0:0).
Bramka: 0:1 Świderski 54.
ŁKS : Lipiec - Grabowski (65. Mocarski), Kamie-nowski, Melao, Wasiulewski, Rakowski, Świderski (78. Tarnowski), Zalewski, Kaput , Maćkowski (90. Lemański), Gałązka (77. Sadowski).

**Wszystko o

**[/cs]