Filmik z krótką relacją z odjazdu drużyny na finał Pucharu Polski do Warszawy nagrał Nicki Bille Nielsen i umieścił go na swoim facebookowym profilu. Po kilku minutach Duńczyk, gdy zorientował się, że wsadził kolegę na minę, usunął wideo, ale jeden z fanów zdążył je skopiować i zamieścił na YouTube. Słychać na nim jak Łukasz Trałka w niewybredny sposób zwraca się do kibica, który uderzył w autokar. O całej sytuacji opowiedział podczas konferencji prasowej przed meczem.
- Zdecydowanie za mocna moja reakcja. Chlapnąłem jakąś głupotę. To przed finałem nie było potrzebne. Chlapnąłem głupio, jeśli ktoś poczuł się urażony, chętnie spotkam się po finale i wyjaśnię. Ale po finale. Przed stadion przyszło wielu kibiców, dziękuję im za to. Mój stosunek do kibiców jest przecież im znany. Wrócimy do sprawy zaraz po finale – skomentował Trałka.
W zeszłym roku, kiedy tak jak w tym Legia i Lech grały w finale Pucharu Polski, spotkanie na Narodowym było wstęp do finiszu Ekstraklasy. Tym razem Kolejorz jest bez szans na zdobycie mistrzostwa Polski. - Poziom motywacji jest dokładnie taki sam jak rok temu, nie może być większy, bo się nie da. Przed nami jedno spotkanie, o trofeum, to wielkie wydarzenie. Ile pamiętasz meczów ze swojej kariery? Trzy? Cztery? Chcę wygrać i wrócić do Poznania z trofeum – kontynuuje Trałka.
– Większość z nas nie gra tu za często, ja drugi raz w życiu. Ten stadion ma swoją magię, każdy chce teraz grać w finale. Gdyby mnie zapytano, kto zdobył Puchar Polski pięć, dziesięć lat temu, to bym nie przypomniał sobie, a pamiętam finały z Narodowego – twierdzi Trałka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
