Asysta w zwycięskim meczu z Legią – chyba trudno nie być zadowolonym?
Cieszę się, oczywiście, z własnych statystyk, ale dzisiaj najważniejsze było zwycięstwo. Bardzo go potrzebowaliśmy. Wiadomo, że mieliśmy trochę szczęścia, ale w końcu zrobiliśmy na boisku to, co zakładaliśmy sobie przed rozpoczęciem meczu.
Co zatem sobie zakładaliście, co mówił wam trener?
Wiedzieliśmy, że – grając na wyjeździe – nie możemy się nadziać na kontrataki Legii, która jest w tym elemencie naprawdę groźna. Chcieliśmy uniknąć tego, że gospodarze strzelili nam bramkę po przeprowadzeniu szybkiego ataku, wymianie dwóch-trzech podań. To nam się udało. Samo spotkanie dobrze się dla nas ułożyło, dość szybko zdobyliśmy gola i – ustawieni w defensywie – mogliśmy kontrolować jego przebieg.
W środku pola musiałeś się zmierzyć z Michałem Pazdanem – łatwo nie było.
Wiadomo, jaki Michał ma styl gry. Kilka razy mi się „zameldował”, ale to nic poważnego, tylko normalne wejścia, jakich w piłce wiele.
Ostatnio waszym przesłaniem było, żeby być sobą. A jak to wyglądało dzisiaj?
W każdym meczu trzeba być sobą, żeby pokazywać swoje najmocniejsze strony. Tak, aby przełożyło się to na grę zespołu.
Wydaje się, że po trudnym dla ciebie początku w Poznaniu, teraz wszystko układa się tak, jak powinno.
Przychodziłem w ciężkim momencie. Nie tylko dla siebie, ale dla też dla wszystkich związanych z Lechem. Mam nadzieję, że ostatnie zwycięstwa dadzą nam pozytywnego kopa, a my będziemy się piąć w górę tabeli.
Notował: Konrad Kryczka/Ekstraklasa.net
Więcej o 13. KOLEJCE EKSTRAKLASY
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?