Badania przeprowadzone w klinice w Krakowie potwierdziły wcześniejsze przypuszczenia. Jak przekazał w rozmowie z nami Konieczny, do urazu doszło już tydzień przed meczem z Widzewem, gdy piłkarze Podbeskidzia trenowali na twardym, zmrożonym boisku. Zawodnik przez cały tydzień borykał się z bólem łydki ale postanowił, że na inaugurację zagra. Po niespełna godzinie gry uraz się jednak odnowił i Konieczny poprosił o zmianę. Kontuzja nie jest poważna i obrońca "Górali" powinien wznowić treningi już na początku przyszłego tygodnia. Absencja w meczu z Jagiellonią oznacza, że defensywę Podbeskidzia czekają w piątek kolejne przetasowania. Za żółte kartki musi bowiem pauzować inny z filarów zespołu Leszka Ojrzyńskiego, Tomasz Górkiewicz.
W autokarze do Białegostoku najprawdopodobniej zabraknie także Jana Blażka. Sprowadzony zimą czeski napastnik miał zagrać przeciwko Widzewowi w wyjściowym składzie, ale występ uniemożliwiła mu niespodziewana infekcja oka. Jak na razie Blażek jest wykluczony z udziału w treningach i przechodzi leczenie w swoim kraju.
Jedyne pozytywne wieści na temat kontuzjowanych w bielskim zespole dochodzą od Fabiana Paweli i Mikołaja Lebedyńskiego. Napastnicy, którzy doznali urazów jeszcze podczas zimowego obozu przygotowawczego, od poniedziałku trenują wraz z drużyną i wszystko wskazuje na to, że będą brani pod uwagę przy ustalaniu meczowej osiemnastki na mecz z Jagiellonią.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Konieczny dla Ekstraklasa.net: Podbeskidzie daje mi to, czego nie dał mi Widzew
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?