Mecz Jagiellonia - Legia. Przypuszczalny skład Legii: jest potencjał ofensywny

Piotr Bernaciak
Nemanja Nikolić zagra, choć doznał złamania palca
Nemanja Nikolić zagra, choć doznał złamania palca Szymon Starnawski /Polska Press
Już jutro w Białymstoku hit 16. kolejki LOTTO Ekstraklasy. Jagiellonia podejmie Legię Warszawa. Z tej okazji spójrzmy na prawdopodobny skład mistrzów Polski, oceniając dotychczasową formę i postawę w rozgrywkach ligowych.

Arkadiusz Malarz - 5/6 - doświadczony golkiper w tym sezonie jest najmniej krytykowanym piłkarzem swojego zespołu, choć gorzkich słów pod adresem jego zespołu było sporo, to mimo wszystko bramkarz mistrzów Polski uratował im mnóstwo punktów, wykazując się niesamowitą formą. Zdarzały mu się pojedyncze błędy, jak w Superpucharze Polski czy w spotkaniu z Koroną w Kielcach, mimo to nikt nie zamierza go skreślać, bo na ten moment ma niepodważalne miejsce w składzie. W starciu z Cracovią zastąpił go Radosław Cierzniak, ale wszystko wskazuje na to, że Malarz zdążył się wykurować i stanie jutro między słupkami.

Bartosz Bereszyński - 5/6 - prawy obrońca Legii w tym sezonie od początku grał przyzwoicie, także za kadencji Besnika Hasiego, ale od kiedy Albańczyk opuścił klub oglądamy prawdziwy rozkwit formy "Beresia". Jego świetna dyspozycja nie umknęła uwadze Adama Nawałki, który oglądał z trybun mecz z Cracovią, w którym Bereszyński do bezbłędnej postawy w defensywie dołożył asystę przy bramce Nemanji Nikolicia. Selekcjoner powołał prawego obrońcę Legii w trybie awaryjnym, ten odwdzięczył się świetnym meczem ze Słowenią, pokazując, że zasługuje w reprezentacji przynajmniej na ławkę rezerwowych.

Michał Pazdan - 4/6 - jeśli mówimy wyłącznie o meczach Legii Warszawa, to występy Michała Pazdana nie były w tym sezonie wybitne. Nie tyle popełniał więcej błędów, co po prostu zauważalna była różnica w jego grze. Nie były to występy, które mogliśmy oglądać jeszcze na wiosnę lub podczas Euro 2016. W obecnych rozgrywkach reprezentant Polski jest wciąż jednym z czołowych defensorów Ekstraklasy, ale przytrafiają mu się takie błędy jak choćby głupio zarobiona czerwona kartka w Kielcach.

Jakub Rzeźniczak - 3/6 - jego ocenę mocno zawyża forma z ostatnich tygodni, począwszy od spotkania z Lechią Gdańsk kapitan Legii prezentuje się dobrze, nie popełnia już rażących błędów, pod wodzą Jacka Magiery wyraźnie odżył. Wejście w sezon miał jednak katastrofalne i jego ocenę ratuje tylko forma z ostatnich tygodni. Ostatnie mecze Legii pokazały, że Rzeźniczak wciąż potrafi grać na wysokim poziomie, wystarczy mu tylko brak presji.

Adam Hlousek - 4/6 - bardzo podobna sytuacja jak z Michałem Pazdanem. Czeski obrońca wciąż jest jednym z filarów składu Legii, wciąż zapędza się pod pole karne przeciwnika, stwarza zagrożenie swoimi dośrodkowaniami, ale brakuje mu liczb, jakimi zaimponował wiosną. Nie zalicza już tylu asyst, choć wydaje się że liczba jego dośrodkowań nie uległa zmianie. Gra cały czas, bo nie ma zmiennika, być może przydałyby mu się jeden-dwa mecze odpoczynku, po których mógłby grać jeszcze lepiej, na to się jednak nie zanosi, przynajmniej dopóki w Legii nie pojawi się drugi lewy obrońca.

Tomasz Jodłowiec - 2/6 - środkowy pomocnik Legii Warszawa poprzedni sezon miał naprawdę niezły, ale w tym ani trochę nie przypomina samego siebie. Na boisku popełnia sporo strat, nie jest żadnym zagrożeniem na połowie przeciwnika, z piłką porusza się bardzo powoli i często wybiera najprostsze rozwiązania. Zdecydowanie potrzebuje odpoczynku, niewykluczone, że jego miejsce w Białymstoku zajmie Michał Kopczyński.

Thibault Moulin - 3/6 - wciąż pozostaje piłkarzem-zagadką. Pierwsze mecze w lidze miał całkiem niezłe, imponował celnym przerzutem i wizją boiskową, ale z czasem przestał pokazywać swoje największe zalety i stał się po prostu przeciętny. Ostatnio jednak nastąpiła mała poprawa.

Vadis Odjidja-Ofoe - 6/6 - jeden z najlepszych, o ile nawet nie najlepszy letni transfer do naszej ligi robi ogromną różnicę w grze Legii, decyduje się na strzały z dystansu (a uderzyć potrafi, o czym przekonał się sam Real Madryt), rozdziela podania między kolegami, gra w środku pola bardzo mu służy. Na początku września pozbył się zbędnych kilogramów i mniej więcej od tego momentu imponuje swoją postawą, stając się kluczowym punktem legijnej ofensywy.

Guilherme - 4/6 - świetne mecze w lidze przeplata tymi, w których jest całkowicie niewidoczny. Świetnie zagrał na przykład z Lechią w Warszawie czy z Koroną w Kielcach, ale w spotkaniach z Lechem i Cracovią przy Łazienkowskiej był już całkowicie niewidoczny. Kiedy ma swój dzień, jest nie do zatrzymania i wtedy Legia ma z niego ogromny pożytek, ale jeśli obrona przeciwnika wyłączy go z gry, wtedy wydaje się, że Brazylijczyka po prostu nie ma na boisku.

Nemanja Nikolić - 4/6 - oceniając poprzedni sezon jego ocena byłaby maksymalna, te rozgrywki jednak nie są już takim popisem Węgra. Wciąż strzela on bramki, ostatnio nawet grając słabe spotkanie potrafi trafić do siatki rywala, mimo to nie zachwyca formą strzelecką jak jeszcze na wiosnę, momentami wydawało się, że Legia popełniła spory błąd, nie sprzedając go za granicę.

Miroslav Radović - 5/6 - Serb po powrocie do Warszawy miał być raczej rezerwowym, tymczasem nie dość, że zaczyna mecze od pierwszej minuty, to daje od siebie bardzo wiele jeśli chodzi o grę na skrzydle. Wciąż zachwyca tym samym, czym imponował przed wyjazdem do Chin, na jego zwody wciąż nabierają się przeciwnicy. Sprowadzenie Radovicia z Partizana okazało się świetnym ruchem działaczy z Łazienkowskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24