- Ciężko powiedzieć na co na stać z Lechem. Z Ruchem przez 60 minut graliśmy całkiem nieźle, ten mecz naprawdę mógł się zakończyć naszym zwycięstwem. Teraz także będą się dla nas liczyły trzy punkty. Nic innego nas nie obchodzi, tylko wygrana. Na tym się koncentrujemy - twierdzi Mielcarz.
Kapitan Widzewa był jedynym, który pozostał w w Widzewie od początku do końca kadencji Mroczkowskiego. - Dziękujemy trenerowi za współpracę. Będziemy dobrze ją wspominać. Nie jest to dla nas łatwa sytuacja, jak i dla całego klubu. Musimy spojrzeć w przyszłość i zdobywać punkty, które zapewnią nam utrzymanie - dodaje bramkarz łodzian.
Do zawieszenia Mroczkowskiego miała przyczynić się... konferencja po przegranym spotkaniu z Ruchem. - Gdybym mógł, rozpocząłbym budowę zespołu od początku- powiedział wówczas był już szkoleniowiec Widzewa. Zdaniem zarządu miało to doprowadzić do pogorszenia nastrojów w Widzewie. - Między nami zawsze było porozumienie. Może po meczu z Ruchem zrobiło się trochę ostrzej, ale nie robiliśmy z tego wielkiego halo - przyznał Mielcarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?