"Mistrza Polski mamy!", czyli rozbudzone apetyty gdańskich kibiców

Jan Jaźwiński
Piłkarze Lechii sygnalizują zwyżkę formy
Piłkarze Lechii sygnalizują zwyżkę formy jarmulowicz.com/Piotr Jarmułowicz
Po dwóch znakomitych występach gdańskiej Lechii jej kibice mają prawo być dumni ze swojej drużyny i oczekiwać kolejnych. Biało-zieloni zajmują dopiero szóste miejsce w tabeli, ale ich gra daje wielkie nadzieje kibicom na walkę o najwyższe pozycje w lidze.

Podczas poniedziałkowego meczu na PGE Arenie z Jagiellonią kibice wznieśli okrzyk "mistrza Polski mamy!". Dotychczas podczas spotkań w Gdańsku to hasło wykrzykiwane było jedynie ironicznie, szydząc z beznadziejnej gry Lechii. Tym razem okrzyk był jak najbardziej szczery, po gdańskich kibicach widać rozbudzone nadzieje na walkę Lechii o wysokie miejsce w lidze. Nic dziwnego, gdańszczanie w ostatnich dwóch meczach zagrali wręcz koncertowo!

Najpierw w bardzo dobrym stylu zremisowali w meczu sparingowym z wielką Barceloną na PGE Arenie. Ktoś może powiedzieć, że Hiszpanie grali mocno rezerwowym składem, ale przecież kilka dni wcześniej w takim samym zestawieniu (nawet słabszym, bez Neymara) rozbili norweską Valerengę 7:0! Wśród gdańskich fanów słychać było głosy "wszystko fajnie, ale dlaczego tak nie gracie w lidze?". Niecały tydzień później czekał ich ligowy mecz z Jagiellonią. Wiele ludzi uważało, że mecz z Barcą był jednorazową zwyżką formy biało-zielonych, a w kolejnych spotkaniach zaobserwujemy powrót do ligowej "miernoty" (w pierwszych dwóch kolejkach Lechia w słabym stylu zremisowała z Podbeskidziem i Ruchem). Nic bardziej mylnego! lechiści po raz kolejny pokazali waleczność i umiejętności, pokonując Jagiellonię (przed tym meczem jednego z trzech zespołów z kompletem punktów w lidze) 2:0. Niby zwykłe ligowe zwycięstwo, ale styl, jaki zaprezentowali biało-zieloni, daje nadzieje na kolejne znakomite występy. Nic dziwnego, że gdańscy fani są naładowani optymizmem przed następnymi meczami Lechii. Wydaje się, że do Gdańska wreszcie zawitał trener, który ma pomysł na tę drużynę i potrafi ją odpowiednio zmotywować.

Mówiono, że sparing z Barceloną jest zupełnie niepotrzebny Lechii, że ma to być tylko "festyn" dla fanów katalońskiej drużyny i gdańskich "januszy", którzy przychodzą na mecz ze słonecznikiem i lornetką. Paradoksalnie, ten mecz mógł mieć olbrzymie znaczenie dla biało-zielonych w kontekście dalszej walki o punkty. Zdaje się, że gdańszczanie wreszcie uwierzyli w siebie, a przecież psychika to we współczesnym futbolu jeden z najważniejszych aspektów. Lechiści na mecz z Jagiellonią wyszli zmotywowani na maksa i dało to efekty. Goście mieli szczęście, że przegrali tylko 0:2, spokojnie mogło być 5:0 dla Lechii. Zawiódł jedynie Daisuke Matsui, ale miejmy nadzieję, że to jednorazowa zniżka formy (później na Facebooku Japończyk w języku polskim przepraszał kibiców za zły występ).

Przedsezonowe założenia postawione przez zarząd mówiły o piątym miejscu w tabeli na koniec sezonu. Piłkarze Lechii swoją grą dają jednak powody swoim kibicem do myślenia o jeszcze wyższych celach. Optymizmu dodaje również młody skład gdańskiego zespołu - na koniec meczu z Jagiellonią trzech z czterech grających pomocników Lechii nie ukończyło 20. roku życia!

Kto rok temu powiedziałby, że Lechia będzie imponować dobrą grą na PGE Arenie zostałby z pewnością wyśmiany. Ba! Kto by to powiedział nawet dwa tygodnie temu?! Trzeba jednak zachować umiarkowany optymizm, żeby się potem solidnie nie rozczarować.. Kibice Lechii będą teraz przychodzić na PGE Arenę z pewnością siebie i wiarą w dobrą postawę biało-zielonych. Wcześniej też przychodzili z wiarą w drużynę, jednak było to bardziej na zasadzie "a nuż się uda coś wygrać". Teraz w kolejnych meczach w Gdańsku to Lechia będzie faworytem i - jak sondują jej fani - to Lechia będzie dyktować warunki spotkania.

Niestety już w następnym spotkaniu na PGE Arenie w Gdańsku może czekać ich niemiła niespodzianka. Policja wniosła bowiem o zamknięcie stadionu na kolejny mecz Lechii z powodu niewłaściwego zachowania kibiców podczas poniedziałkowego spotkania z Jagiellonią (odpalenie kilku rac). Bez komentarza. Miejmy tylko nadzieję, że środowa debata na ten temat skończy się pozytywną dla kibiców decyzją i będą mogli oglądać zmagania swoich ulubieńców z trybun. Piłka nożna dla kibiców!

Lechia Gdańsk

LECHIA GDAŃSK - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24