Beznadziejna mentalność, beznadziejna gra
Kłopoty reprezentacji Kamerunu rozpoczęły się przed Mistrzostwami, bowiem piłkarze odmówili wylotu do Brazylii, ponieważ zażądali podwyższenia premii.
Później zaczęły się kłopoty czysto sportowe. Kameruńczycy byli tłem dla Meksyku w swoim inauguracyjnym meczu. Przegrali skromnie, bo tylko 0:1, ale to głównie zasługa sędziego Wilmara Roldana, który nie uznał dwóch prawidłowo zdobytych bramek dla Meksyku.
Drugi w grupie mecz Kamerunu, to kolejna kompromitacja. Choć w pierwszych minutach spotkania z Chorwacją "Niespokromione Lwy" zaprezentowały się dobrze, to później wszystko się posypało i Kamerun przegrał z drużyną z Europy aż 0:4.
Ostatni mecz Kamerun rozegrał z Brazylią i przegrał to spotkanie 1:4. Honorową bramkę dla afrykańskiej reprezentacji na turnieju w Brazylii zdobył Joel Matip. Kamerun przegrał wszystkie grupowe mecze i zakończył rozgrywki z bilansem bramkowym 1:9. "Nieposkromione Lwy" okazały się na tyle poskromione, że zostały najsłabszą drużyną na tym turnieju.
Co teraz?
Trener reprezentacji Kamerunu, 66-letni Volker Finke twierdzi, że ten kompromitujący występ na boiskach w Brazylii nie jest końcem świata:
- Mam ważny kontrakt z kameruńską federacją i teraz trzeba się skupić na Pucharze Narodów Afryki. To jest podstawa, trzeba pamiętać, że Kamerun nie grał na dwóch ostatnich Pucharach Narodów Afryki. Co do Mundialu w Brazylii, to jesteśmy rozczarowani, ponieważ nie byliśmy w stanie wygrać choćby jednego meczu. Nie czuję się z tym dobrze, ale teraz musimy się skupić na kwalifikacjach do PNA 2015, który odbędzie się w Maroku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?