Nida Pińczów rozpoczyna nowy sezon. Od razu z grubej rury – derbowym pojedynkiem z Naprzodem Jędrze

Bartłomiej Bitner
Nie wiadomo, czy drugim bramkarzem Nidy zostanie Mariusz Trela. Problemem są rozbieżności finansowe miedzy klubem a graczem.
Nie wiadomo, czy drugim bramkarzem Nidy zostanie Mariusz Trela. Problemem są rozbieżności finansowe miedzy klubem a graczem.
Rozgrywki 2017/2018 IV ligi świętokrzyskiej czas zacząć. Towarzystwo Sportowe 1946 Nida Pińczów na inaugurację zagra w sobotę w gościach z jędrzejowskim Naprzodem, a już we wtorek u siebie z beniaminkiem Kamienną Brody. Do pierwszego meczu przystąpi w dobrych nastrojach, choć – wszystko na to wskazuje – bez drugiego bramkarza…

Dobre nastroje biorą się z wyników sparingów. Trzy ostatnie pińczowianie wygrali. W niedzielę, 6 sierpnia, w generalnym sprawdzianie przed rozpoczęciem nowej kampanii pokonali na swoim stadionie Polan Pierzchnica z okręgówki 3:1 - bramki strzelili Oskar Dylawerski, Jacek Kempkiewicz i Łukasz Mika (zdobył ją bezpośrednio z rzutu rożnego!).

Jednak sen z powiek trenerowi Nidy Pawłowi Wijasowi spędza za to problem z obsadą bramki. To znaczy pierwszym bramkarzem, po odejściu Michała Nawrota, będzie Adrian Zyguła, jednak na razie nie ma zmiennika. Trzeci dotychczasowy golkiper Dawid Zając (w ubiegłym sezonie zagrał tylko 10 minut w jednym meczu) wciąż zastanawia się, czy chciałby nadal grać w pińczowskim klubie, zaś sam Zyguła jest policjantem i już zapowiedział, że ze względu na służbę nie da rady zagrać we wszystkich meczach rundy jesiennej. Dlatego Nida chce ściągnąć Mariusza Trelę (ostatnio Sokół Rykoszyn), który nawet zagrał w jej przedostatnim sparingu.

- Ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie. Wszystko rozbija się o rozbieżności finansowe między klubem a zawodnikiem. Dlatego nadal szukamy trzeciego bramkarza i zobaczymy, czy może uda nam się porozumieć z Dawidem Zającem – mówi trener Paweł Wijas. Niewykluczone więc, że w sobotnim, ligowym już meczu z Naprzodem Jędrzejów na ławce siądzie golkiper występujący w juniorach starszych Nidy, który w środę odbył debiutancki trening z pierwszą drużyną. – Dobrą wiadomością jest zaś to, że na pewno zagra u nas napastnik Krzysztof Stańczyk – dodaje szkoleniowiec.

Premiera sezonu 2017/2018 z Naprzodem będzie zatem miała wiele podtekstów. Krzysztof Stańczyk jeszcze w zeszłym sezonie był jego zawodnikiem, zaś teraz barwy jędrzejowian reprezentuje Michał Nawrot. A przecież to tylko dodatkowe smaczki, bo powszechnie na Ponidziu wiadomo, że drużyny z Pińczowa i Jędrzejowa szczególnie ze sobą rywalizują. – Szykuje się trudny mecz. Derby zawsze są wyjątkowe, więc będziemy mieli twardy orzech do zgryzienia – ocenia Paweł Wijas. Dodajmy jednak, że w zeszłym, bardzo kiepskim dla Nidy sezonie, pińczowianie u siebie pokonali jędrzejowian 2:1, a na wyjeździe zremisowali z nimi 1:1. Mecz Nidy z Naprzodem w Jędrzejowie w sobotę, 12 sierpnia, o godzinie 17.

Z kolei już we wtorek, 15 sierpnia, o godzinie 17 pińczowianie zagrają u siebie z Kamienną Brody. – To beniaminek, więc też trzeba się nastawiać na ciężką walkę na boisku. Ale powalczymy o pełną pulę – zapewnia trener.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nida Pińczów rozpoczyna nowy sezon. Od razu z grubej rury – derbowym pojedynkiem z Naprzodem Jędrze - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24