Niespodzianki, trenerskie debiuty i adrenalina. Podsumowanie 14. kolejki Ekstraklasy

Karol Kurzępa
Górnik niespodziewanie pokonał Wisłę w Krakowie
Górnik niespodziewanie pokonał Wisłę w Krakowie Ryszard Kotowski
Po przerwie na mecze reprezentacji, piłkarze powrócili na rodzime boiska. Czy tęskniący w tym czasie za ligową piłką mogli czuć się nasyceni po wydarzeniach w tej serii gier? Które kluby nadal walczą o najwyższe cele, a które już powoli są zmuszone by z tej walki rezygnować? Jak poradzili sobie nowi szkoleniowcy, którym było dane zadebiutować w tej kolejce na trenerskich ławkach? O tych i innych ciekawych wydarzeniach przeczytacie Państwo w niniejszym tekście!

Zagłębie - Polonia 1:0. Cenna wygrana lubinian

Nieoczekiwane zwycięstwo „,Miedziowych” dzięki bramce Traore. Polonia przegrała już czwarty wyjazdowy mecz w tej rundzie. Poza własnym boiskiem podopieczni Jacka Zielińskiego zdobyli zaledwie cztery oczka. Z taką dyspozycją w delegacjach marzenia o mistrzostwie, czy nawet ligowym podium trzeba odłożyć na następny sezon.

Pavel Hapal odetchnął z ulgą, bowiem po druzgocącym debiucie (1:5 u siebie) miał chwilę czasu na pracę z drużyną i udało mu się odnieść premierowy triumf. Jednak przed trenerem, który 30. października objął dolnośląski zespół, jeszcze długa droga do utrzymania. Czy pokonanie „Czarnych koszul” wyłącznie zasługa czeskiego szkoleniowca? Na pewno jest zdecydowanie za wcześnie by ferować tego typu wyroki.

Mimo wygranej, Zagłębie wciąż pozostaje w strefie spadkowej. Z kolei poloniści, nawet przy ich marnej grze „w gościach”, wciąż blisko miejsc premiowanych europejskim awansem.

Jagiellonia - Śląsk 0:2. Wrocławianie umacniają się na pozycji lidera

Po niezbyt pasjonującym starciu, WKS zdobył Białystok. „Jaga” doznała pierwszej porażki przed własną publicznością w tym sezonie. Pewnym usprawiedliwieniem dla gospodarzy piątkowego pojedynku może być fakt iż tuż przed meczem spora część zespołu borykała się z grypą żołądkową.

Trzeba jednak przyznać, że wrocławianie wygrali to spotkanie zasłużenie i byli od swoich rywali wyraźnie lepsi piłkarsko. To już czwarte z rzędu zwycięstwo ekipy Oresta Lenczyka w lidze. Śląsk w ostatnich czterech spotkaniach zdobył 9 bramek, tracąc przy tym zaledwie jedną. Wicemistrzowie poprzednich rozgrywek ustabilizowali formę. Ich kibice już ostrzą sobie zęby na piątkową konfrontację z Wisłą. Stadion Miejski we Wrocławiu zapewne znów wypełni się w całości.

Jagiellonia, od wygranej w 11. kolejce z Bełchatowem, w następnych trzech meczach zdobyła tylko jedno oczko. Podopiecznym Czesława Michniewicza nie wiedzie się ostatnio najlepiej. Szansą na przełamanie będzie rywalizacja w najbliższej kolejce z także mającym ostatnio problemy, ŁKS-em.

GKS - ŁKS 3:0. Trudny start Tarasiewicza

Drużyna z Łodzi rozegrała już czwarty tej rundy mecz w Bełchatowie, po raz pierwszy jednak w charakterze gości. Trzeba przyznać, że obiekt przy ulicy Sportowej nie jest dla łodzian szczęśliwy, bowiem ełkaesiacy do tej pory ugrali tam zaledwie punkcik. W sobotę polegli 0:3 i niewątpliwie powinien cieszyć ich fakt, że już więcej w tym sezonie na stadionie GKS-u nie zagrają.

Na ławce trenerskiej gości zadebiutował Ryszard Tarasiewicz. 49-letni szkoleniowiec stoi przed nie lada zadaniem. Musi on jak najszybciej poukładać, borykający się z problemami finansowymi klub, który dodatkowo rozbiło odejście Michała Probierza, a także Tomaszów Wieszczyckiego i Kłosa. Były trener Śląska Wrocław nie jest jednak w sytuacji beznadziejnej – zawodnicy ŁKS-u pokazali już kilka razy podczas tej rundy, że w piłkę grać potrafią.

Na fali wznoszącej wciąż są „Torfiorze”. W ostatnich 6 meczach zespół Kamila Kieresia zdobył 11 punktów. Jeszcze kilka tygodni temu GKS grał najbrzydszy futbol w całej lidze i zdawało się, że bełchatowianie są murowanymi kandydatami do spadku. Wicemistrzowie kraju z roku 2007 prezentują się jednak coraz lepiej i jeśli uda im się utrzymać taką dyspozycję wiosną, to drżeć o utrzymanie nie będzie trzeba.

Ruch – Cracovia 2:0. „Niebiescy” nadal w czubie tabeli

Momenty chwały związane z dość nieoczekiwanym zwycięstwem w krakowskich derbach zakończone. W sobotę „Pasy” powróciły do tego, co tej rundy wychodziło im dotychczas najlepiej – rozczarowywania swoich kibiców. Pięciokrotni mistrzowie kraju zagrali w Chorzowie słabo i zasłużenie przegrali.

Cracovia wciąż zamyka ligową tabelę, pozostając jedynym zespołem z jednocyfrowym dorobkiem punktowym. Pojedynczą wygraną z Wisłą utrzymania się nie zapewni. Porażka z Ruchem to była już dziesiąta strata kompletu punktów w tych rozgrywkach przez krakowian. Na pocieszenie dla Dariusza Pasieki i spółki, możemy przypomnieć, że po czternastu kolejkach poprzedniego sezonu, „Pasy” miały cztery oczka mniej, a i tak udało im się zachować ligowy byt.

W skrajnie odmiennych nastrojach są wszyscy związani z Ruchem. Chorzowianie odnieśli w sobotę drugie z rzędu ligowe zwycięstwo bez straty gola. Ekipa Waldemara Fornalika prezentuje się tej jesieni nadspodziewanie dobrze. Niewykluczone, że „Niebiescy” przezimują na ostatniej lokacie ligowego podium. Kibiców zespołu z Chorzowa, poza dobrą postawą w Ekstraklasie, cieszy może także gra Ruchu w Pucharze Polski. Klub z ul. Cichej dotarł w tych rozgrywkach do ćwierćfinału, gdzie w starciu z drugoligowym Ruchem Zdzieszowice będzie faworytem. Ciekawe, czy wiosna w wykonaniu czternastokrotnych mistrzów Polski będzie równie udana.

Legia - Lechia 3:0. Warszawianie o krok za Śląskiem

Po dwóch kolejnych bezbramkowych remisach, Legia nie pozostawiła złudzeń Lechii Gdańsk na korzystny rezultat. Warszawianie odprawili rywali z Pomorza z kwitkiem. Bohaterem meczu był 19-letni Rafał Wolski, autor pięknej bramki na 2:0.

Legioniści przedłużyli swoją passę bez porażki do siedmiu spotkań. Ostatni raz piłkarze Macieja Skorży przegrali 18. września w stołecznych derbach z Polonią. W środę „Wojskowi” grają u siebie zaległy mecz z lubińskim Zagłębiem. W razie zwycięstwa zbliżą się do liderującego Śląska na dwa oczka. Przy Łazienkowskiej wszyscy myślą o mistrzowskiej paterze, toteż trzy punkty w starciu z „Miedziowymi” są obligatoryjne.

Po stronie Lechii wciąż trwa indolencja w ataku. Gdańszczanie ostatni raz strzelili gola w Lubinie 16. października, w dziesiątej serii spotkań. Póki co gry drużyny nie zdołał odmienić nowy szkoleniowiec Rafał Ulatowski. Sobotni debiut kompletnie mu się nie udał. Czy jego podopiecznym uda się w następnej kolejce powstrzymać w Gdańsku rozpędzony Ruch?

Widzew - Korona 0:0. Męczarnia przy Piłsudskiego

W niedzielę doszło do pojedynku zespołów, do niedawna jeszcze będących rewelacjami rozgrywek. Mecz ten jednak zawiódł całkowicie. Była to bezsprzecznie najbardziej nużąca konfrontacja tego weekendu w Ekstraklasie.

Korona nie wygrała w lidze od pięciu kolejek. Kielczanie zupełnie nie przypominają drużyny, która liderowała po dziewięciu seriach gier. Wygląda to tak jakby „złocisto-krwistym” w ostatnich kolejkach bardziej zależało na powiększaniu dorobku kartkowego w miejsce punktowego. A w tej kwestii Korona nie ma sobie równych. Upomnień koloru żółtego podopieczni Leszka Ojrzyńskiego uzbierali już ponad 50. W rywalizacji z Widzewem nie ustrzegli się także kartonika barwy czerwonej. Tym razem z boiska wyleciał Krzysztof Kiercz. To już piąty ukarany „czerwem” zawodnik ekipy z Kielc w tych rozgrywkach.

Widzew nie przegrał już od trzech spotkań. Łodzianie kontynuują przyzwoitą rundę w swoim wykonaniu pod względem punktowym. Coraz słabiej natomiast wygląda gra czterokrotnych mistrzów kraju, zwłaszcza jeśli chodzi o ofensywę. Klub potrzebuje napastnika i jego brak wiosną może jedynie sprawić, że „czerwono-biało-czerwoni” będą osuwać się w tabeli coraz niżej. Aktualnie mają tylko 6 oczek przewagi nad będącym w strefie spadkowej Zagłębiem.

Wisła - Górnik 0:1. Co się dzieje z krakowianami?

Wisła przegrała w lidze trzeci mecz z rzędu, nie strzelając przy tym gola. Niedzielna porażka z Górnikiem była także trzecią stratą kompletu punktów na swoim stadionie krakowskiego zespołu. Przed tą czarną serią obrońcy tytułu wygrali dwa spotkania dzięki korzystnym dla nich pomyłkom sędziowskim i przegrali po bezbarwnej grze w Warszawie z Legią. Nie ma co się oszukiwać – dyspozycja „Białej gwiazdy” w T-Mobile Ekstraklasie jest w tej rundzie dramatyczna.

Czy postawę drużyny uda się odmienić będącemu po odejściu Maaskanta pierwszym szkoleniowcem, Kazimierzowi Moskalowi? Były piłkarz krakowskiego klubu zdaje się być jedynie opcją tymczasową na stanowisku trenera wiślaków. Póki co, na początek musiał on przełknąć gorzką pigułkę. Lider ucieka aktualnemu wciąż mistrzowi już na 10 oczek. Co prawda, Wisła może tę różnicę nieco zmniejszyć, bowiem jedzie w piątek do Wrocławia , ale faworytem tej rywalizacji „czerwono-biało-niebiescy” nie będą.

Zabrzanie wygrali z Wisłą trzeci kolejny raz. W zeszłym sezonie udało im się pokonać krakusów dwukrotnie, nie tracąc przy tym nawet gola. W niedzielę także zagrali na zero „z tyłu”. Głosy domagające się zwolnienia trenera Nawałki jeszcze kilka kolejek temu, na pewno na jakiś czas ucichną.

Podbeskidzie - Lech 0:0. Drużyna z Bielska-Białej ma patent na faworytów

Przyzwoity mecz zaserwowali nam w poniedziałek zawodnicy ligowego beniaminka i ich bardziej doświadczeni przeciwnicy z Poznania. Pomimo tego, że zabrakło bramek to na pewno było to znacznie bardziej emocjonujące widowisko niż zakończona identycznym rezultatem konfrontacja Widzewa z Koroną.

„Górale”, w starciach z trzema absolutnymi tuzami ligi zdobyli aż 7 oczek. Na wyjazdach pokonali Legię i Wisłę, teraz przed własną publicznością podzielili się punktami z Lechem. Bielszczanie niewątpliwie sprawiają w tej rundzie swoim sympatykom sporo radości.

Z kolei poznańska lokomotywa się zacięła. „Kolejorzowi” nie udało się zdobyć gola już od czterech spotkań. Zespół Jose Bakero nie cieszył się ze strzelonej rywalom bramki już od ponad 380 minut. Biorąc pod uwagę świetną skuteczność lechitów z początku sezonu, ta ofensywna niemoc powinna martwić.

Ligowa karuzela rusza ponownie w piątek!

Tak jak przed dwoma tygodniami, to była przede wszystkim kolejka nieudanych debiutów na ławkach trenerskich. Nie brakowało niespodzianek, punkty traciły zespoły faworyzowane. Polska piłka ligowa nie przestaje nas zaskakiwać. Na następne mecze nie trzeba długo czekać, bowiem już za cztery dni kolejne emocje związane z T-Mobile Ekstraklasą. A w następnej serii spotkań czekają nas między innymi: arcyciekawie zapowiadające się starcie Śląska z Wisłą, wyjazd Legii na trudny teren do Kielc, czy chociażby ważna dla układu dolnych rejonów tabeli konfrontacja Cracovii z Bełchatowem. Nikogo nie trzeba chyba specjalnie namawiać do śledzenia wszystkich tych wydarzeń na stadionach, przed telewizorami i oczywiście na portalu Ekstraklasa.net.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24