Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Piastem: w młodości siła

Kaja Krasnodębska
Cracovia Krakow-Piast Gliwice 3-1
Cracovia Krakow-Piast Gliwice 3-1 Ryszard Kotowski
W deszczowy, piątkowy wieczór przy ulicy Kałuży gospodarze pokonali na błotnistym boisku przybyszów z Gliwic. Drużyna jednego z najmłodszych trenerów T-Mobile Ekstraklasy zwyciężyła dzięki niezłemu występowi graczy urodzonych po 1991 roku: dwudziestotrzyletniemu Denissowi Rakelsowi i osiemnastoletnim Mateuszowi Wdowiakowi i Bartoszowi Kapustce.

Krzysztof Pilarz (6) – przyzwoity występ doświadczonego golkipera Cracovii. Kilka razy zdecydował się wyjść z interwencją poza własne pole karne, co okazało się być dobrym pomysłem. W 20. minucie odpowiednio zareagował na dośrodkowanie Tomasza Mokwy, pewnie interweniował po strzale Kamila Wilczka w 63., a także rzucie wolnym w wykonaniu Konstantina Vassiljeva chwilę później. Również próby Csaby Horvatha nie sprawiły Pilarzowi żadnych kłopotów. Niestety nie ustrzegł się błędu przy honorowym trafieniu najlepszego snajpera gliwiczan. Zbyt pochopnie wyszedł z bramki, zostawiając ją pustą w decydującym momencie.

Piotr Polczak (4) – słodko – gorzki mecz 28 latka. W tych lepszych momentach nieźle radził sobie z Gerardem Badią czy Pawłem Brożkiem. Dobrze krył także Kamila Wilczka podczas stałych fragmentów gry. Nadążał za kontratakami rywali, zawsze znalazł się w polu karnym, gdy zaszła taka potrzeba. W 90. minucie swoim zatrzymał piłkę po strzale Vassiljeva. Polczak miał jednak też dużo ciemniejsze momenty w tym spotkaniu. Popełnił fatalny błąd po którym padł kontaktowy gol dla gości. Nie dogadał się z Adamem Marciniakiem i dał dośrodkować Sasy Zivecowi do Kamila Wilczka.

Sreten Sretenović (5) - najlepiej radzący sobie dzisiaj defensor Cracovii. Zatrzymał wiele akcji Kamila Wilczka oraz Sasy Ziveca, odczytywał zamysły Bartosza Szeligi, a także nieźle wyglądał naprzeciw groźnego w końcówce Gerarda Badii. Większość czasu spędził pod własnym polem karnym, czasem jedynie wychodził do ofensywy – między innymi w 11. i 32. minucie. Trzeba pochwalić też jego odruch fair play. Po wygranym boju o piłkę z Kamilem Wilczkiem, zauważył, że przeciwnik leży na murawie i wykopał futbolówkę na aut. Sretenovic raczej nie zawinił przy bramce Piasta - po beznadziejnej pomyłce Polczaka i Marciniaka, mógł tylko próbować ratować sytuację.

Adam Marciniak (3) – najsłabszy punkt obrony krakowian. Zaczął całkiem nieźle, od odczytania paru akcji przeciwników i zatrzymania ich w zarodku, lecz później się pogubił. Zawinił przy bramce Kamila Wilczka – nie mógł dogadać się z Piotrem Polczakiem. Kryli świetnie grającego dzisiaj Sasę Ziveca i obaj dali się mu ograć jak dzieci. Zresztą przez całe spotkanie kontakt z kolegami nie okazał się jego mocną stroną – na jego konto można zapisać wiele niecelnych podań i wyrzutów z autu. Zawiódł także przy rzucie wolnym, gdy bezsensu dośrodkował w miejsce, gdzie stało najwięcej przeciwników. Starał się brać udział w ofensywnych akcjach, przez co nie nadążał z powrotem pod własną bramkę podczas licznych kontrataków gliwiczan.

Mateusz Wdowiak (6) – to spotkanie na pewno zapisze się w pamięci zaledwie osiemnastoletniego pomocnika. Grał bardzo inteligentnie, czego dowodem może być mądre wycofanie piłki do Ortegi na początku meczu. W 10. minucie musiał uciec się do faulu, gdy zauważył, że Polczak nie zdążył wrócić we własne pole karne. To on sprowokował samobój Heberta. Odebrał świetne podanie od Rakelsa i strzelił w stronę bramki. Niefortunne odbicie stopera gości, dało Pasom prowadzenie. Również przy ostatnim golu, Wdowiak miał wiele do powiedzenia. Świetnie wybiegł z futbolówką przy nodze z własnej połowy i idealnie podał do Erika Jendriska. Przez cały mecz we znaki dawał mu się dużo starszy Gerard Badia. Z początku udawało mu się zatrzymywać ataki Hiszpana, jednak z kolejnymi minutami szło mu to coraz gorzej. Pod koniec swego pobytu na boisku, dał mu się nabrać, przez co musiał się uciec do przytrzymania przeciwnika za koszulkę.

Damian Dąbrowski (5) – kreował akcje gospodarzy w środku pola. Nieźle radził sobie tam z gliwiczanami. Jego wysiłki nie przyniosły jednak żadnych większych skutków. W 18. minucie popisał się długim strzałem do nikogo, a jego próby gry z Boubacarem kończyły się fiaskiem. Czasem pomógł obrońcom zatrzymać kontratak przeciwników, w innych momentach pozostawał nieco niewidoczny.

Miroslav Covilo (5) – dzisiaj można było go ujrzeć głównie w środku pola. Pomagał defensorom – zatrzymał kilka akcji gliwiczan. Nie uniknął jednak błędów – niedługo po pierwszym gwizdku, zgubił piłkę, co rozpoczęło groźną kontrę gości a dwadzieścia minut późnij spóźnił się przy strzale Kamila Wilczka. W 66. minucie po jego fauli na Sasy Zivecu, sędzia podyktował rzut wolny. Covilo starał się również pomóc w ofensywie. Ustawiał się pod piłkę podczas stałych fragmentów gry, lecz tym razem nie przyniosło to efektów.

Bartosz Kapustka (7) – młody pomocnik zagrał dzisiaj solidne spotkanie. Na początku miał sporo pracy – to on dzisiaj zastępował nieobecnego Marcina Budzińskiego i wykonywał rzuty rożne dla gospodarzy. Wychodziło mu to całkiem nieźle – stałe fragmenty gry zamieniał na celne dośrodkowania w pole karne. Wypatrywał głównie, znanego z gry głową Covilo. Świetnie dogadywał się z Rakelsem, z którym stworzył wiele ofensywnych akcji zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie. Ich ukoronowaniem może być druga bramka dla Cracovii, gdzie Kapustka zaliczył asystę. Miękkim i nad wyraz dojrzałym podaniem podał futbolówkę Łotyszowi, który umieścił ją chwilę później w siatce. Do końca kreował nowe okazje na strzały dla swoich kolegów. Przeciwnicy zdawali się mu w tym nie przeszkadzać, czasem jedynie miał problem z dużo większym zarówno masą jak wzrostem Hebertem. Gdy zaszła taka potrzeba, pomagał w defensywie. W 85. minucie nie dał się oszukać doświadczonemu Vassiljevowi i zatrzymał jego akcję.

Boubacar Diabang (5) – szybki i wściekły. Jak zwykle na boisku wyróżniał się przede wszystkim prędkością. Senegalczyk przez całe spotkanie mknął od jednej do drugiej bramki swoją lewa stroną. Brał udział zarówno w akcjach defensywnych jak i ofensywnych. Kilka razy udało mu się celnie dośrodkować w pole karne, jednak żadna z jego akcji nie została wykorzystana. Czasem zdawał się jednak zbyt bardzo wierzyć we własne umiejętności – w 4. minucie sam wbiegł w pole karne między defensorów Piasta, gdzie szybko został zatrzymany. Na jego konto można zapisać parę bardzo niecelnych „strzałów do statystyk”. Po godzinie gry Bartosz Szeliga zaczął sobie nieco lepiej radzić z nim po lewej stronie, jednak nie miało to wpływu na końcowy wynik meczu.

Ortega Medina Armiche (5) – swoją przygodę z T-Mobile Ekstraklasą rozpoczął nad wyraz dobrze. Jemu można przypisać autorstwo pierwszej akcji Pasów w tym meczu a także pobudkę Dobrivoja Rusova strzałem w 2. minucie. Odważnie wychodził do przodu, nie bał się brać odpowiedzialności za trafienia na bramkę, mimo że niektóre jego próby okazywały się być bardzo niecelne. Zmarnował kilka okazji, między innymi niezłe podanie Rakelssa na początku drugiej połowy. Debiut Hiszpana można jednak zaliczyć do udanych. Bez problemu wprowadził się do klubu, zaaklimatyzował się w drużynie. Dobrze rozumiał się z kolegami.

Deniss Rakels (7) – najlepszy zawodnik na boisku. Pechowy piątek trzynastego i brak Marcina Budzińskiego w niczym mu nie przeszkodziły. Bardzo aktywny od samego początku do końca. Błotniste boisko, deszcz i upływające minuty nie robiły na nim wrażenia. Najczęściej faulowany gracz gospodarzy, sprawiał nie lada kłopot przeciwnikom, szczególnie Kornelowi Osyrze. Defensor gości kompletnie sobie z nim nie radził. Mimo niskiego wzrostu, Rakels doskakiwał do wysokich piłek dużo efektywniej od wysokich obrońców Piasta. Brał udział we wszystkich ofensywnych akcjach swojej drużyny. To on stworzył sytuację zakończoną samobójem Heberta – ominął mnóstwo gliwiczan w środku pola i idealnie podał do Mateusza Wdowiaka. Pod koniec pierwszej połowy dał się co prawda złapać na spalonym, jednak stojąc tyłem do obrońców przeciwnego zespołu nie miał szans tego zobaczyć. Łotysz nie osiadł na laurach i w drugą część spotkania rozpoczął od niezłej akcji stworzonej z debiutującym Ortegą. Zdobyty po godzinie gry gol można nazwać wisienką na torcie w grze napastnika pasów. Bardzo odważnie kopnął piłkę między defensorów Piasta, prosto w bramkarza. Ryzykowny strzał poszedł dokładnie po jego myśli, tym samym wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. Do końca meczu pracował na pełnych obrotach – wciąż próbował tworzyć coraz to kolejne akcje, podając między innymi do Jendriska czy Jaroszyńskiego. Czasem pomagał też w defensywie – w 62. minucie, wykopując futbolówkę na byle dalej od bramki, zakończył groźną akcje gliwiczan.

Rezerwowi:

Erik Jendrisek (6) – słowacki napastnik na boisku pojawił się w 52. minucie. Już chwilę później rozpoczął kontratak Pasów, który jednak zakończył się dość szybką stratą na połowie rywali. Przebywał głównie pod polem karnym Piasta, ale gdy było trzeba wracał też na środek boiska. W pamięć kibiców zapisał się przede wszystkim jako strzelec trzeciej bramki. Po wspaniałym podaniu Mateusza Wdowiaka, bez problemu pokonał Dobrivoja Rusova w sytuacji sam na sam.

Sławomir Szeliga (4) – na murawę wbiegł dopiero na 20 minut przed końcowym gwizdkiem. Od razu pokazał się sędziemu i publiczności symulując faul w polu karnym. Jego aktorskie umiejętności nagrodzone zostały żółtym kartonikiem. Brał udział w atakach na bramkę Piata Gliwice, jednak żaden z nich nie przyniósł efektu. Raz niecelnie dośrodkował w pole karne, a w ostatnich sekundach meczu jego pomysł na rozegranie piłki zatrzymany został przez Tomasza Mokwę.

Paweł Jaroszyński (bez oceny) – swoją szansę dostał w 80. minucie, kiedy zmienił zmęczonego bohatera, Mateusza Wdowiaka. Jego podstawowym zadaniem było zatrzymanie ofensywnych zapędów Gerarda Badii, z czego całkowicie się wywiązał. Uspokoił lewą stronę boiska. Oprócz wykonywania obowiązków defensora, starał się tez brać udział w akcjach do przodu. Tutaj jednak szło mu nieco słabiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24