Oceniamy piłkarzy Widzewa za porażkę z Lechem: Beznadziejny Dudek, ambitny Kaczmarek

Daniel Kawczyński
Eksperymenty kadrowe Radosława Mroczkowskiego nie wpłynęły pozytywnie na postawę zespołu Widzewa w meczu z Lechem. Brakowało ładu i składu, ale przede wszystkim dokładności i widzewskiego charakteru. Znów totalnie zawiódł Sebastian Dudek.

Oceniamy piłkarzy Widzewa za mecz z Lechem (skala od 1-10)

Milos Dragojević (5) - Przy straconej bramce mógł zachować się lepiej. Oczywiście został kopnięty w głowę przez Vojo Ubiparipa, ale jednak chwilę wcześniej wypuścił piłkę z rąk. Poza puszczonym golem sprawiał naprawdę dobre wrażenie. W pierwszej połowie nie miał zbyt wiele pracy, lecz gdy przyszło co do czego, był tam gdzie trzeba. W drugiej musiał się trochę bardziej napracować. Końcówkami palców wyłapał groźne uderzenie Gergo Lovrencsicsa. Po pierwszym meczu nie należy wyciągać daleko idących wniosków, ale dał naprawdę dobrą zmianę. Czas pokaże jak dalej będzie się spisywał.

Łukasz Broź (3) - Jeden z gorszych występów Brozia w tym sezonie. Nie brał aktywnego udziału w poczynaniach ofensywnych, tak jak miało to miejsce w poprzednich meczach. W obronie również nie mógł niekiedy znaleźć sposobu na nacierających rywali. Zdarzało mu się zagapić. Po jednej ze strat, sprokurował groźną sytuację. Na szczęście fantastycznie spisał się Dragojević.

Sebastian Duda (3) - Ciągle popełniał błędy, gubił się, momentami nie wiedział co robić. Mimo to z meczu na mecz zauważamy progres. Grał agresywnie, nie bał się faulować, gdy miało to zapobiec zagrożeniu. Przerwał kilka obiecujących akcji Lecha. Tak czy inaczej musi jeszcze sporo popracować.

Thomas Phibel (6) - Jeden z najlepszych widzewiaków na boisku. Prawdziwy taran w polu karnym. Gdyby nie porażka, z pewnością śniłby się rywalom po nocach, bo życie uprzykrzał im skutecznie. Wygrał chyba wszystkie pojedynki biegowe, przewidywał zamiary skrzydłowych i natychmiast zgarniał podania adresowane na środek pola karnego. Naprawiał też błędy kolegów. W ofensywie mniej aktywny, ale nie można się do tego przyczepić.

Jakub Bartkowski (4) - Forma Kuby naprawdę zaczyna martwić. Z meczu na mecz gra coraz gorzej. Do ataków angażuje się niezwykle rzadko, przez co Mariusz Rybicki musi dość często zmieniać pozycje, by wspomóc potencjał ofensywny. Skupia się na defensywie, gdzie niestety również nie błyszczy. Zdecydowana większość akcji skrzydłowych Lecha przebiegała właśnie jego flanką. Na szczęście dzięki czujnemu Phibelowi obyło się bez konsekwencji. Mamy nadzieję, że szybko powróci do optymalnej dyspozycji.

Sebastian Dudek (1) - Nie zasłużył na jedynkę, ale to niestety najniższa z możliwych ocen. Jak tak dalej pójdzie, trzeba będzie opracować nową skalę. W piątek Dudek utrzymał poziom beznadziejności z poprzednich spotkań. Nie pogorszył się, bo gorzej grać już chyba nie potrafi. Tym razem cofnięty do roli defensywnego pomocnika, nie radził sobie z budującymi atak lechitami. Przegrywał niemal każdy pojedynek, często tracił piłkę i rzadko ją odbierał. W ofensywie równie fatalny, nie oddał ani jednego celnego strzału. Pora by wreszcie usiadł na ławce, a przede wszystkim przemyślał swoje postępowanie. W swoich wypowiedziach udowadnia, że krytykę ma w głębokim poważaniu.

Princewill Okachi (5) - Zagrał raczej poprawnie, choć bez polotu. W destrukcji raczej poprawnie - przejął kilka piłek, ale w paru momentach powinien zdobyć się na lepszą postawę. Mógł trochę lepiej je wyprowadzać i bardziej wspierać działania z przodu.

Alex Bruno (3) - Dwa mecze dyskwalifikacji odcisnęły na nim piętno. Za łatwo dawał się ogrywać, niedokładnie podawał i dośrodkowywał, zazwyczaj pozostawał w tyle w trakcie rajdów. Lechici mocno go stłumili. Co prawda miewał dobre momenty, lecz wymagać od niego należy znacznie więcej.

Marcin Kaczmarek (6) - Widzewiak z krwi i kości nie mógł przejść obojętnie obok takiego spotkania. Dawał z siebie naprawdę wszystko, biegał na zapalenie płuc po całym boisku, przez co często padał ofiarą fauli. Kilka zagrań i zachowań naprawdę mogło zaimponować. Ubezpieczał też kolegów w defensywie. Niestety brakowało mu dokładności przy dośrodkowaniach i podaniach. Pod koniec zarobił niepotrzebną żółtą kartkę. Co gorsza to już czwarta w tym sezonie, a więc w Gdańsku Widzew będzie musiał poradzić sobie bez niego. To naprawdę wielka strata.

Mariusz Rybicki (4) - Mocno przeciętny występ w wykonaniu Rybickiego. Nie był tak błyskotliwy jak w poprzednio. Zdarzały mu się straty i momenty nieuwagi. Trzeba jednak powiedzieć, że w większości poczynań był osamotniony. Często dostawał daleką piłkę z głębi pola i musiał sam o nią walczyć.

Sebastian Radzio (2) - Jego obecność w podstawowym składzie mocno zaskoczyła, a potem silnie rozczarowała. Nie mający doświadczenia i ogrania Radzio, kompletnie nie potrafił się przebić przez zasieki obronne. Stale przyćmiony przez Manuela Arboledę. Nie rozumiał się z partnerami - nie dochodził do podań, a gdy już był przy piłce, raził niedokładnością i brakiem pomysłu. Na przyszłość jednak powinien dostawać więcej szans, ale z nieco mniej renomowanymi przeciwnikami.

Zmiennicy:

Mehdi Ben Dhifallah (5) - Szkoda, że nie wystąpił od początku. Kara finansowa, brak gry z Jagiellonią i krytyka pozwoliły mu przemyśleć zachowanie. Od momentu wejścia na boisko wykazywał się ogromną determinacją. Walczył w polu karnym o każdą piłkę. W 70. minucie jego strzał głową zatrzymał się na słupku.

Hachem Abbes (5) - Miał kilka dobrych interwencji. W końcówce mógł doprowadzić do remisu, lecz piłka minęła słupek.

Adam Banasiak (bez oceny) - Grał za krótko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24