Oceniamy Wisłę za derby Krakowa: kwadrans szczęścia, godzina harówki

Jakub Podsiadło
Cracovia - Wisła Kraków 1:1
Cracovia - Wisła Kraków 1:1 Wojciech Matusik / Polska Press
Kazimierz Moskal zastąpił Franciszka Smudę nie tylko po to, żeby Wisła rosła w siłę i generalnie żyło jej się dostatniej, ale i po to, żeby nie powtarzać tak tragicznych spotkań, jak ubiegłoroczne i w dodatku przegrane derby Krakowa. W piątek "Biała Gwiazda" była dojrzalsza i bardziej zaangażowana niż przed rokiem. Nie można jednak mieć wszystkiego - po szybkiej bramce i doskonałej pierwszej połowie druga była toczona już w wolniejszym tempie i bez goli, natomiast po kosztownym "wielbłądzie" wiślackim antybohaterem meczu dość niespodziewanie można nazwać Arkadiusza Głowackiego.

Radosław Cierzniak — 4 – "takiego Cierzniaka zapamiętałem" - powiedział jeden z dziennikarzy na widok kolejnego nerwowego wykopu wiślackiego bramkarza. To prawda, że kiepska gra nogami Cierzniaka wyciąga na wierzch jeszcze świeże wspomnienia o Michale Miśkiewiczu, nie mówiąc o jego kontuzjowanym imienniku. Wyjście na spotkanie pędzącemu Mateuszowi Cetnarskiemu i szybka korekta fatalnego ustawienia była już tylko aktem rozpaczy - w momentach, w których golkiper mógł się wykazać, nie wyszedł poza standardowy zakres obowiązków. Nie mamy zamiaru specjalnie nagradzać go za piłki, które po prostu trzeba było gdzieś odbić, żeby nie wpadły do bramki.

Boban Jović — 8 – umarł Jović skrzydłowy, niech żyje Jović obrońca. Słoweniec zagrał w derbach z taką werwą, jakby sam wychował się gdzieś między Bieżanowem a Prokocimiem, a całe dzieciństwo upłynęło mu na znoszeniu szykan ze strony kibiców "Pasów". Są piłkarze, którzy pod hasłem "sportowa złość" rozumieją kopanie przeciwników po piszczelach - Jović przekuł agresję w sumienne odbiory i dośrodkowania. Dośrodkowania, które do tej pory wychodziły mu fatalnie, raz za razem siały ferment w bezpośrednim sąsiedztwie bramki Krzysztofa Pilarza. Gdyby tylko trafił do siatki w 67. minucie, zapewne sam zostałby bohaterem i podniósł i tak już wysoką notę.

Arkadiusz Głowacki — 3 – kapitan, statek, i tak dalej. W derbach "Głowa" trochę podtopił Wisłę tuż po tym, jak udało jej się strzelić gola. Po meczu z Górnikiem obiecywał rachunek sumienia i mocne postanowienie poprawy - teraz musi szybko postarać się o odpust zupełny. Asystę przy golu Mateusza Cetnarskiego poprzedziły dwa mocno niepokojące symptomy - Głowacki najpierw interweniował "na raz" i w starciu z rywalem odegrał rolę drzwi obrotowych, chwilę później był spóźniony i ratował się faulem. Do końca już było pewnie i bez większych wpadek, jednak do sceny z golem dla Cracovii dubla nie będzie. Trzeba sprawiedliwie ocenić kapitana za błąd, który kosztował "Białą Gwiazdę" cenne prowadzenie.

Richard Guzmics — 7 – na pierwszy rzut oka Węgier zanotował trochę za dużo fauli. Z drugiej strony, pamiętajmy, że w derbach panuje specyficzny klimat, w który drugi ze stoperów wpasował się idealnie. Traumy po zeszłorocznych derbach nie stwierdzono - Madziar dzielił i rządził w tyłach, a jego pewność siebie można byłoby nalewać do buteleczek i sprzedawać. Przy szczęśliwej bramce Mączyńskiego przepychał się z obrońcami "Pasów", chociaż wymierny udział w tym trafieniu miał znikomy. Tak czy owak, Guzmics to nadal ligowa czołówka stoperów. Może nie ścisła, ale czołówka.

Maciej Sadlok — 5 – szkoda, że Mateusz Cetnarski dość wcześnie podeptał wiślaka, bo zapowiadało się na kolejny solidny mecz w jego wykonaniu. Sadlok musiał zacisnąć zęby i grać aż do przedwczesnej zmiany na początku drugiej połowy - do tego czasu ustrzegł się poważnych wpadek mimo paru drobniejszych pomyłek, zdążył też posłać jedną wrzutkę w pole karne Cracovii. W naszej ocenie na pewno nie był słabszy od swojego zmiennika Łukasza Burligi.

Krzysztof Mączyński — 7 – to może niefortunne porównanie, ale od pierwszego gwizdka "Mąka" stanął do walki z piłkarzami Cracovii na noże. Zaczął szczęśliwym golem, za który większość winy spada jednak na piłkarza "Pasów" - potem kompletnie przerósł kolegów z linii pomocy i do przechwytów dołożył dokładne podania oraz trochę mniej precyzyjne strzały. Miła odmiana w porównaniu do niedawnego spotkania z Górnikiem - dobrze by było, gdyby taka postawa reprezentanta Polski nie wynikała tylko z derbowej mobilizacji, a zaczęła być u niego świecką tradycją.

Alan Uryga — 5 – po powrocie do składu Uryga odnotował występ, który spełnia wszystkie kryteria boiskowej przeciętności. Wiślak trochę traci na tym, że na jego pozycji nie liczy się piłkarskie kuglarstwo, tylko mozolna praca przy odzyskiwaniu piłki. Szczerze mówiąc, po stronie "Pasów" znacznie produktywniejsi pod tym względem byli Dąbrowski i Covilo - przy nazwisku Urygi zapisaliśmy tylko jeden spektakularny odbiór. W trakcie chwilowego zesłania na ławkę rezerwowych pracował nad rozprowadzaniem podań. To wielki plus - zagrania do kolegów w jego wykonaniu były poprawne.

Rafał Boguski — 5 – mamy mieszane uczucia, jeśli chodzi o piątkowy występ "Dzikiego". Skrzydłowy z niego nijaki - przywitał się z derbami Krakowa całkowicie niepotrzebnym spalonym przy obiecującym kontrataku Wisły, potem dośrodkowywał ze zmiennym szczęściem. W decydujących momentach jego strzały były za wątłe, a marnowanie sił na puste przebiegi po boisku irytujące - Boguski pewnie śpiewająco zdałby test Coopera, ale "Biała Gwiazda" miała z jego długodystansowych biegów niewiele. Przy zawodnikach Cracovii starał się przeszkadzać, co często kończyło się nokautem na wątłym wiślaku. Jako przyszywany napastnik świetnie rozumiał się z Brożkiem - bez efektów, niekoniecznie z jego własnej winy.

Denis Popović — 3 – na koszulce Słoweńca błyszczała dycha - mocno na wyrost, mimo że Kazimierz Moskal w końcu ustawił go na "dziesiątce". Ciągnęły się za nim nawyki ze środka pola i często tam zawracał, na czym trochę traciła wiślacka ofensywa. Sam najczęściej podejmował niezrozumiałe, wręcz głupie decyzje - gdy nie zgrywał bohatera i nie bombardował bramki z dystansu, wybierał karkołomne górne piłki zamiast prostych podań do dobrze ustawionych kolegów. Raz nawet podał w aut, a po fatalnym rogu w doliczonym czasie gry można było tylko spuścić kurtynę. Są ludzie, którzy zapewne podjęliby się obrony Popovicia na podstawie kilku celnych podań bez historii - my już nie chcemy tego słuchać.

Tomasz Cywka — 5 – ze strony skrzydłowego Wisły nareszcie zobaczyliśmy trochę piłkarskiej Anglii: zastawianie się i odbiór były wyjątkowej, rzadko spotykanej w naszej lidze klasy. Tyle, że cała reszta gdzieś przepadła i zapewne dlatego wiślacy większość ataków przeprowadzali prawie wyłącznie prawą stroną. Z wyjątkiem zaledwie jednej kontry - wtedy Cywka pokazał, że boiskowy instynkt to u niego wcale nie gen recesywny i dobrze obsłużył Pawła Brożka. Do asysty zabrakło tylko bezbłędnego wykończenia "Brozia". Chcielibyśmy ocenić byłego emigranta za potencjał, lecz musimy poprzestać na jego skromnym dorobku w derbowym starciu z "Pasami".

Paweł Brożek — 6 – oczekiwania kibiców swoje, a "Brozio" swoje. Połowa Krakowa wciąż wyczekuje pierwszego gola, tymczasem, wiślacki snajper woli wcielać się w rolę pomocnika. Buszuje między obrońcami przed polem karnym, zamiast samemu czekać na piłki w jego obrębie. Dogrywa partnerom w tempo i pozwala im kończyć akcje, i to charytatywnie, a nie z przypadku. To szaleństwo, w którym jest metoda. Niełatwo jest rozpychać takich drągali, jak Sretenović albo Polczak - Brożek świetnie pełni rolę tarana, robiąc miejsce szybszym, lecz mniej krzepkim kolegom. Zamiast napastnika na razie mamy wrestlera, ale Kazimierzowi Moskalowi chyba to coraz mniej przeszkadza.

Rezerwowi:

Łukasz Burliga — 3 – wszedł na boisko z konieczności i było to widać - kontuzjowany unikał szaleńczych sprintów i pojedynków z zagrożeniem zdrowia. Za wejście w Wójcickiego zasłużył na kartkę koloru... pomarańczowego. Obejrzał tylko żółtą, lecz równie dobrze mógł przedwcześnie osłabić zespół.

Maciej Jankowski i Rafael Crivellaro grali zbyt krótko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24