Oceniamy zespół Górnika za mecz z Piastem: Mądra gra, ale brak skuteczności

Sebastian Gladysz
Ekipa czternastokrotnego mistrza Polski udanie zainaugurowała piłkarską wiosnę. Gospodarze pokonali lokalnego rywala 1:0, choć ich zwycięstwo mogło i powinno być wyższe. Mało kto jednak spodziewał się, że bez Milika i Nakoulmy zawodnicy Górnika stworzą sobie tyle okazji.

Bardzo nieskuteczny Górnik pokonał bezproduktywnego Piasta w śląskich derbach

Oceniamy zabrzan za mecz z Piastem (w skali 1-10):

Łukasz Skorupski - (6) - Bronił pewnie, ale nie miał też zbyt wiele do roboty. Z pewnością wprowadzał do linii obronnej dodatkową porcję spokoju, bowiem nie miał dziś ani jednej chwili zawahania lub niepewności. Po raz kolejny zachował czyste konto - już po raz siódmy w sezonie.

Michał Bemben - (6) - Nie miał problemów w defensywie, nie popełniał błędów, zaliczył parę ofensywnych wejść i wrzutek w pole karne, które przy lepszym wykończeniu kolegów mogły zamienić się w asysty. Po raz kolejny dobrze układała się jego współpraca z Olkowskim. Następny pozytywny występ tego obrońcy w tym sezonie.

Adam Danch – (7) – Jak przystało na kapitana, trzymał całą obronę w ryzach. Nadzwyczaj pewny w swoich interwencjach, do spółki z Szeweluchinem, nie dopuścił do wielu zagrożeń pod własną bramką. Widać u niego dobre przygotowanie motoryczne, a także nić porozumienia z innymi obrońcami Górnika i to procentuje najmniejszą liczbą straconych bramek w lidze.

Oleksandr Szeweluchin – (7) – Podobnie jak Danch, Ukrainiec zasłużył na pochwałę po tym meczu. Walnie przyczynił się do zatrzymania Rubena Jurado w tym meczu. Był też aktywny w ofensywie – jak zawsze stanowił spore zagrożenie dla przeciwników przy stałych fragmentach gry. Przy tych podyktowanych przeciw Górnikowi interweniował czysto i skutecznie.

Seweryn Gancarczyk – (6) – Lewy obrońca gospodarzy zaliczył w tym meczu sporo przechwytów, kilka razy ładnie wywalczył piłkę dla swojego zespołu przy bocznej linii. Starał się brać aktywny udział w akcjach ofensywnych, a w defensywie solidnie spisywał się ze swoich zadań.

Paweł Olkowski – (7) – Pomimo kilku niewykorzystanych sytuacji nie można zapominać, że był najaktywniejszym zawodnikiem Górnika w tym spotkaniu. Przejął rolę Nakoulmy i był motorem napędowym wielu akcji. Wiele udanych dryblingów, a także dośrodkowań. Szkoda tylko, że nie zdobył przynajmniej jednej bramki, bo wtedy zasłużyłby na najwyższą ocenę z całej drużyny.

Mariusz Przybylski – (6) – Stały, wysoki poziom. Wiele przechwytów i po mistrzowsku przerwanych akcji gości. Zabrakło trochę gry do przodu, ale przez to nie popełniał błędów i utrzymywał piłkę w posiadaniu swojego zespołu. Widać, że jest dobrze przygotowany do rundy, jak zawsze dużo widzi na boisku i z pewnością będzie mocnym punktem Górnika do końca sezonu.

Krzysztof Mączyński – (5) – Duża determinacja w grze, a sam występ trzeba ocenić jako poprawny. Z zadań defensywnych spisywał się bardzo dobrze, ale trochę gorzej było z ofensywą. Zabrakło błysku i jakiegoś niekonwencjonalnego zagrania. Popełnił jednak mało błędów i stworzył z Przybylskim duet, którego zawodnicy z Gliwic nie umieli w środku pola sforsować.

Aleksander Kwiek – (5) – Trochę więcej wymaga się od gracza z tak uznaną marką. Zaliczył co prawda asystę, mógł strzelić gola, ale zaliczył dużo strat. Starał się grać dużo prostopadłych piłek ale najwidoczniej trochę jeszcze czasu musi upłynąć, żeby zaczął się dobrze rozumieć z Łuczakiem i Zahorskim. Z pewnością w następnych meczach pokaże się z lepszej strony, widać ku temu przesłanki.

Tomasz Zahorski – (7) – Strzelił bramkę na wagę trzech punktów, otrzymał owację na stojąco od kibiców, wykazywał niesamowitą determinację i ambicję, walcząc często o pozornie stracone piłki, ale nie można zapominać, że jeszcze przed przerwą powinien mieć na swoim koncie hat-tricka. Nie można jednak odmówić mu udanego powrotu na Roosevelta. Tym występem mógł uciszyć swoich krytyków, gdyby dziś strzelił kilka bramek, ale dziś zdobył sobie w Zabrzu i tak sporo sympatii.

Wojciech Łuczak – (6) – Walka o każdą piłkę, duże zaangażowanie i chęć zdobycia bramki. Dziś się nie udało i widać, że woli grać na pozycji ofensywnego pomocnika. Potrzebuje trochę czasu na oswojenie się z nową pozycją i przez pryzmat tego trzeba uznać jego występ za bardzo solidny.

Grzegorz Bonin, Bartosz Iwan, Konrad Nowak – grali za krótko, aby ich ocenić.

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24